Wraz z rozpoczęciem szkoły, obserwuje się ożywienie na rynku hurtowym w Broniszach. Jednak z powodu dużych opadów deszczu, dostawcy mają problemy z jakością warzyw korzeniowych i śliwek - poinformował PAP ekspert rynku Maciej Kmera.
- Po okresie letniego zastoju handel na rynku hurtowym w Broniszach ożywił się, ale o „normalnym" handlu będzie można mówić dopiero po 15 września - zaznaczył Kmera.
Według eksperta z powodu obfitych opadów zarówno warzywnicy jak i sadownicy mają problemy z jakością dostarczanych produktów. Głównie dotyczy to warzyw korzeniowych czy cebuli. W zagłębiu warzywnym okolicach Ożarowa czy Błoni woda stoi na polach, nie można zebrać plonów. Kmera zaznaczył, że także w Europie Zachodniej producenci skarżą się na jakość tych warzyw.
- Gdy rolnikom uda się zebrać warzywa z pól, będzie duża ich podaż i ceny spadną. Producenci będą chcieli się ich pozbyć jak najszybciej, bo będą kłopoty z ich przechowywaniem. Jak towar zostanie wyprzedany, ceny mogą gwałtowanie wzrosnąć - wyjaśnił Kmera i dodał, że „sezon jesienno-zimowy będzie niepewny".
Brakuje warzyw liściowych, takich jak szczaw, szpinak czy koperek, te warzywa nie lubią nadmiaru wody, odzwierciedla to wysoka cena; np. sałata kosztuje 3 zł, a lodowa - 5 zł za sztukę. Fasola kosztuje 7-8 zł/kg, podczas gdy zwykle o tej porze roku jej cena hurtowa była na poziomie 2-3 zł/kg. Brakuje też kalafiorów, ale kapusta jest tania.
- Na razie dość tanie są ziemniaki - 0,8 zł/kg (12 zł za 15-kilogramowy worek), ale z pewnością podrożeją, bo będą się źle przechowywać - zaznaczył ekspert. Dodał, że już obecnie ziemniaki są drogie na zachodnich giełdach, gdzie trzeba za nie zapłacić nawet ok. 2 zł/kg.
- Jeżeli chodzi o owoce, to największy problem może być ze śliwkami, zwłaszcza z popularną węgierką. Opady sprawią, że owoce gniją i pękają - poinformował Kmera.
Wody natomiast nie boją się jabłka, choć może to wymagać więcej nakładów na opryski z powodu zagrożenia chorobami grzybowymi. W Broniszach jednak podaż jabłek rośnie, a ich ceny spadają. Ubiegłorocznych jabłek już prawie nie ma, na rynku są odmiany późno letnie takie jak Piros, Celesta, Delicates. Ceny od 1,3 - 2 zł/kg.
Mało jest gruszek - jest odmiana klapsa w cenie 3-4 zł/kg. Sporo jest śliwek, przeważają „wieloowocowe", np. mieszaniec czy dąbrowicka. Wczesnych węgierek nie ma z powodu ich jakości, a tzw. prawdziwa węgierka jeszcze nie dojrzała. Kończą się dostawy brzoskwiń i moreli. Mało jest malin i są one drogie (20-30 zł/kg). Można jeszcze kupić późne odmiany borówek amerykańskich (12-18 zł/kg).
(PAP)
autor: Anna Wysoczańska