Pierwsze wzmianki o wonnościach sięgają setek tysięcy lat wstecz. Wtedy aromatów używano głównie do religijnych obrzędów, a dostęp do nich miały jedynie niektóre grupy społeczne. Współczesne dzieje pachnideł zaczynają się w malowniczej Prowansji. Dzisiaj odkryjemy wszystkie tajemnice, które skrywają się w ozdobnych flakonikach.
Kolebka zapachów
Pierwszą cywilizacją stosującą wonności byli oczywiście starożytni Egipcjanie. Na Bliskim Wschodzie olejki eteryczne oraz perfumowane balsamy były zarezerwowane wyłącznie dla kapłanów oraz rodziny Faraona. Na początku zapachów używano głównie do pielęgnacji ciał osób zmarłych, dopiero z czasem mieszanki zaczęto produkować również dla żyjących.
Podobna sytuacja panowała w starożytnej Grecji i Rzymie. Aromatom przypisywano niezwykłe właściwości i używano ich np. przed igrzyskami sportowymi. Olejki eteryczne były też rozpylane w łaźniach i świątyniach.
Rola perfum drastycznie zmieniła się wraz z nadejściem chrześcijaństwa. Nowa religia uważała tego typu akcesoria za grzeszne i uwodzicielskie dodatki. Właśnie dlatego próżno szukać informacji o nich w średniowiecznych zapiskach. Ich renesans związany jest z rozkwitem myśli humanistycznej. Wtedy mieszanki pojawiły się na królewskich i magnackich dworach. Do ich produkcji sprowadzano egzotyczne składniki z najdalszych zakątków świata. Oczywiście wiązało się to z niebotyczną ceną tego typu dóbr.
Grasse – stolica perfumiarstwa
Wysokie ceny aromatów, skłoniły europejskich mistrzów do poszukiwań odpowiednich terenów pod uprawę roślin oraz krzewów na starym kontynencie. To właśnie wtedy perfumiarze odkryli Grasse we Francji. Ciepły klimat Prowansji umożliwił wzrost kwiatów wykorzystywanych do produkcji ekstraktów, dzięki czemu miasteczko w krótkim okresie zaczęło zaopatrywać całą Europę w drogocenne zapachy.
Pierwszą pracownię perfumiarską założył we Francji Pascal Guerlain. To za jego sprawą zaczęto podchodzić do tej dyscyplin w bardziej naukowy sposób. Bardzo szybko podjęto próby stworzenia kompozycji na bazie syntetycznie wytworzonych, chemicznych związków. Ten proces przełożył się na znaczny spadek cen buteleczek, dzięki czemu dostęp do perfum stał się bardziej powszechny.
TOP 5 francuskich perfum
XX wiek to moment niesamowitego rozwoju perfumeryjnego przemysłu. Właśnie w tym okresie największe domy mody zaczęły wypuszczać swoje pierwsze oryginalne kompozycje. Oto kilka niepowtarzalnych aromatów, które z pewnością podbiją Twoje serce:
Chanel, No.5 – w tym roku obchodzimy setne urodziny tej buteleczki! Aldehydowo-kwiatowy zapach uwodzi nutami bergamotki, cytryny, jaśminu, konwalii oraz róży.
Dior, Miss Dior Absolutely Blooming – delikatna, urocza i bardzo kobieca mieszanka. Najmocniej wybrzmiewają w niej akordy porzeczki, maliny oraz piwonii.
Givenchy, L'Interdit – to pierwsze perfumy, które reklamowała gwiazda filmowa – Audrey Hepburn. W intensywnej, kwiatowo-orientalnej woni można wyczuć akordy jaśminu, tuberozy, paczuli, wanilii oraz wetywerii.
Yves Saint Laurent, Opium – uzależniająca kompozycja, która wydobędzie z Ciebie wewnętrzną uwodzicielkę. Flakonik wypełniają orientalne i drzewno-korzenne nuty.
Guerlain, Shalimar – to również wyrazista i orientalna mieszanka bazująca na jaśminie, bergamotce, drzewie sandałowym i cytrusowych nutach.
Te zapachy oraz wiele innych francuskich perfum znajdziesz oczywiście w internetowej drogerii Makeup: makeup.pl/categorys/654479/.