Komisja Europejska zgodziła się warunkowo na przejęcie Lotosu przez Orlen.
KE poinformowała we wtorek, że zatwierdziła przejęcie Grupy Lotos przez PKN Orlen. Zatwierdzenie uzależniono od pełnego wywiązania się ze zobowiązań przedstawionych przez Orlen. Chodzi m.in. o sprzedaż 30 proc. udziałów rafinerii Lotos i 80 proc. stacji tej sieci.
- Ten proces był bardzo trudny. To jest największa w tym regionie o tak wysokiej koncentracji i dlatego ten proces nie był łatwy dla nas do przeprowadzenia - powiedział Obajtek.
Prezes powiedział, że fuzja była konieczna do przeprowadzenia dla dobra Orlenu, Lotosu i polskiej gospodarki. "Nie ma miejsca w Polsce na dwa takie koncerny, musimy się bardzo szybko rozwijać i inwestować, nie możemy się dublować w inwestycjach" - dodał szef Orlenu.
Jak przekonują władze spółki, konsolidacja Lotosu i Orlenu oznacza większe możliwości finansowe na realizację dużych, wymagających wielomiliardowych nakładów, projektów inwestycyjnych, korzystnych dla polskiej gospodarki oraz środowiska, np. planowanej inwestycji w budowę morskich farm wiatrowych. Fuzja to także szansa dla obu firm na wejście w nowe obszary działalności i jeszcze szybsze rozwijanie tych, w których są już aktywne o cenił Orlen.
Proces przejęcia kapitałowego Lotosu przez PKN Orlen zaczął w lutym 2018 r., podpisaniem Listu Intencyjnego ze Skarbem Państwa, który posiada w gdańskiej spółce 53,19 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Z kolei w kwietniu 2018 r. w gdańskiej spółce rozpoczął się proces due dilligence, czyli badanie jej kondycji handlowej, finansowej, prawnej i podatkowej pod kątem przejęcia.
(PAP)
autor: Łukasz Pawłowski