Coraz więcej szkół - blisko 80 proc. - korzysta już ze zdalnych mechanizmów zlecania zajęć i weryfikacji wiedzy u uczniów - poinformował w czwartek premier Mateusz Morawiecki. „To świadczy o zdolności naszego społeczeństwa do absorpcji tych trudnych zmian" - ocenił.
Szef rządu dodał, że coraz więcej szkół korzysta już ze zdalnych mechanizmów zlecania zadań. - Coraz więcej szkół, blisko 80 proc. korzysta już ze zdalnych mechanizmów zlecania zajęć, weryfikacji wiedzy u uczniów - powiedział premier.
- Znajdujemy ścieżki do realizacji pewnych funkcji publicznych, społecznych i gospodarczych, które są bezpieczne i podtrzymują izolację w państwie - to bardzo ważne i świadczy o zdolności naszego społeczeństwa do absorpcji tych trudnych zmian - ocenił Morawiecki.
Od poniedziałku do 25 marca wszystkie placówki oświatowe w kraju są zamknięte - nie odbywają się w nich zajęcia dydaktyczno-wychowawcze, z wyjątkiem m.in. tych w podmiotach leczniczych i specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych. Nauczyciele mają być w gotowości do pracy. Zawieszenie zajęć dotyczy też żłobków, klubów dziecięcych i uczelni. Wprowadzono je w ze względu na bezpieczeństwo, ma to związek ze wzrostem ryzyka zarażenia wirusem SARS-CoV-2 oraz zidentyfikowanymi przypadkami zachorowań na COVID-19 w Polsce.
MEN zaleca, aby w czasie, gdy nie odbywają się w szkołach lekcje w formie tradycyjnej, nauczyciele prowadzili nauczanie online.
We wtorek w TVP1 minister edukacji Dariusz Piontkowski poinformował, że od przyszłego tygodnia planowane jest rozpoczęcie systematycznej zdalnej nauki w szkołach. Zapowiedział wydanie rozporządzenia w tej sprawie. Zaznaczył, że to kwestia jednego, dwóch dni.
Resort edukacji podał, że szef MEN skierował do dyrektorów pismo w sprawie przygotowania szkół oraz placówek do organizacji zajęć edukacyjnych i zajęć prowadzonych w ramach form pozaszkolnych kształcenia ustawicznego z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość.
(PAP)
Karolina Kropiwiec