Ostatni kwiecień był najcieplejszy w historii, od kiedy w 1880 roku zaczęto prowadzić statystyki, a także był dwunastym z rzędu miesiącem rekordowym pod tym względem - podała wczoraj Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (NOAA).
Temperatura ta wyniosła 13,7 stopnia Celsjusza, co oznacza, że była wyższa o 1,1 stopnia od średniej z XX wieku.
Temperatura powierzchni ziemi przez cztery pierwsze miesiące 2016 roku była również najwyższa w historii, bijąc rekord z ubiegłego roku o 0,3 stopnia C.
Według NOAA kolejne notowane rekordy temperatur obrazują trwający proces przyspieszenia ocieplania się ziemskiej atmosfery. Większość klimatologów łączy to zjawisko z kumulacją gazów cieplarnianych pochodzących ze spalania surowców kopalnych, np. węgla kamiennego.
Klimatolodzy wskazują też na cykliczne zjawisko El Nino, spowodowane utrzymywaniem się ponadprzeciętnej temperatury na powierzchni wody w równikowej strefie Oceanu Spokojnego.
Jeśli chodzi o miniony kwiecień, niespotykanie wysokie temperatury zanotowano prawie wszędzie na świecie, ale najwyższe rekordy temperatur padły w Rosji i na Alasce, gdzie temperatury były wyższe od średnich o co najmniej 3 stopnie C.
kurier.pap.pl