W 2014 r. aż 93 kraje doświadczyły ataków terrorystycznych. Rok wcześniej było ich 88. Wśród nich nie ma Polski.
To już trzecia edycja raportu na temat zagrożenia terrorystycznego na świecie (Global Terrorism Index), który stanowi podsumowanie najważniejszych światowych trendów związanych z zagrożeniem terrorystycznym. Dane dotyczą 2014 r. i nie uwzględniają m.in. ostatnich zamachów we Francji i Belgii.
Z raportu GTI wynika, że w 2014 r. nastąpił wzrost działań terrorystycznych aż o 80 proc. Również w 2014 r. zanotowano największą liczbę ofiar zamachów terrorystycznych - 32,6 tys.
W badanym okresie najbardziej krwawą organizacją terrorystyczną na świecie była Boko Haram odpowiedzialna za śmierć ponad 6,6 tys. osób. Dla porównania Państwu Islamskiemu przypisano w tym okresie odpowiedzialność za śmierć ok. 6 tys. osób.
Aktywność terrorystów była skoncentrowana w pięciu krajach. Ponad 57 proc. wszystkich ataków i aż 78 proc. wszystkich zgonów spowodowanych atakami terrorystów nastąpiło w: Iraku, Nigerii, Afganistanie, Pakistanie i Syrii.
W 2014 r. aż 93 kraje doświadczyły ataków terrorystycznych. Rok wcześniej było ich 88. Jednocześnie w aż 60 krajach (spośród 162 objętych badaniem GTI) nie było ofiar spowodowanych zamachami terrorystycznymi. W 67 państwach zanotowano od jednej do kilku ofiar związanych z działalnością terrorystyczną.
Jednocześnie w 2014 r. aż 11 krajów przekroczyło poziom 500 zgonów spowodowanych działalnością terrorystów.
Raport został przygotowany przez Instytut Na Rzecz Ekonomii i Pokoju w oparciu o dane Narodowego Zespołu Na Rzecz Badań nad Terroryzmem i Przeciwdziałania Terroryzmowi zawierające ok. 140 tys. incydentów terrorystycznych na całym świecie.
kurier.pap.pl