Na ten moment pan dyrektor złożył wypowiedzenie i zostało ono przyjęte. Od 1 stycznia będzie zapewne osoba pełniąca obowiązki szefa Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki - powiedział nam Mirosław Lech, wójt Korycina. - Dziękuję za szósty rok pracy tutaj. To była jedyna dobra decyzja - stwierdził Paweł Żuk po dzisiejszej sesji Rady Gminy.
Najbardziej kontrowersyjnym punktem dzisiejszych obrad w Korycinie był projekt uchwały "w sprawie zamiaru i przyczyn likwidacji instytucji kultury o nazwie Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Turystyki oraz zamiaru utworzenia Gminnej Biblioteki Publicznej jako samodzielnej instytucji kultury".
- Gmina ma możliwość zaproponowania bardziej efektywnego wykorzystania środków. Utworzenie biblioteki w formie instytucji kultury pozwoli na pozyskanie dotacji. Aby zaproponować sprawniejsze wydawanie środków, należy zlikwidować GOKSiT. Akt o likwidacji mógłby zostać przyjęty po upływie sześciu miesięcy od zatwierdzenia uchwały, którą macie państwo przed sobą - mówił do radnych Mirosław Lech. - Jeśli dojdzie do likwidacji, to nie z minusem, a z plusem dla mieszkańców. Po to jest samorząd, aby wykorzystać potencjał. Poza tym zaczyna się ferment, głupie pomówienia. To świadectwo, na jakich ludzi postawiliśmy. Chcemy przeprowadzić analizę, trzeba coś zmienić - dodał.
- Czy miałem rozmowę na temat funkcjonowania Ośrodka? Nie. Tak się po prostu nie robi. Corocznie zamykam budżet na plusie. Gdzie szukamy oszczędności? - pytał w emocjonalnym wystąpieniu Paweł Żuk, dyrektor GOKSiT-u. - Przecież na początku żyły wypruwałem za 1400 zł, dojeżdżając tu z Sokółki. Gdzie mam szukać cięć? Część z was wie, o co chodzi, ale boicie się mówić. Wiem, że kontrowersyjną osobą jestem tu ja. Nigdy nie bądźcie jak chorągiewki.
Po chwili wyciągnął dokument: - To jest moja rezygnacja. Nie likwidujcie GOKSiT-u. Ja nie przegrałem - stwierdził.
Mirosław Lech przyjął dokument. Później, gdy jeden z pracowników Ośrodka Kultury zasugerował, aby podarł wypowiedzenie, wójt nie zgodził się na to.
- Powinniśmy mieć merytoryczne argumenty. Jak konkretnie pan wójt widzi rozszerzenie wsparcia społecznego? - chciał wiedzieć radny Marcin Bielawski.
- Tworzymy samorząd od 1990 roku. To wspólne dzieło mieszkańców gminy Korycin. Chodzi o to, by uruchomić aktywizację społeczeństwa, aktywizację naszych mieszkańców. Główną troską jest dobro gminy. Na razie nie ma się na co żalić. Być może wstrząs będzie korzystny - odparł Mirosław Lech.
- Dlaczego trzeba likwidować GOK? Kto to wszystko będzie robić? Wszystko się wtedy rozpłynie - stwierdził Marcin Bielawski.
- Nie chcę się sprzeczać. Być może wszyscy macie rację. Te wątpliwości ja też mam. Być może wystarczy przeformatowanie... - powiedział wójt Korycina.
- Byłem zaskoczony takim pomysłem. Moim zdaniem uchwała jest przedwczesna - stwierdził Józef Gliński, przewodniczący Rady Gminy. - Będę bronił tej instytucji, bo to jest historia naszej gminy.
- Ta ekipa jest fantastyczna - powiedział wskazując na pracowników GOKSiT-u obecnych na sesji radny Marek Brylewicz. - Ja tylko się boję, żebyśmy się nie obudzili z ręką w nocniku.
- Proponowałbym się wsłuchać w głos społeczności. W uzasadnieniu projektu uchwały są same ogólniki - dodał Józef Gliński.
- Uważam dyskusję za otwartą - powiedział Mirosław Lech.
- Do tej pory wyglądało na to, że współpraca między wójtem a dyrektorem układa się bardzo dobrze. Tymczasem okazuje się, że współpracy żadnej nie ma. Co się stało, panie wójcie? Jaki jest główny powód tych działań? - zapytał Czesław Zawadzki, wiceprzewodniczący Rady Gminy.
- To po prostu próba wykorzystania środków w inny sposób. Jest to tylko pomysł - powtórzył wójt.
- Odbieramy to tak, że coś jest między wami - stwierdził Marek Brylewicz.
- Pan wójt efekt osiągnął - powiedział Józef Gliński.
- Osiągniemy go wszyscy. To żadne osobiste animozje, jednak dalszą współpracę uważam za niemożliwą - skwitował Mirosław Lech.
W głosowaniu radni jednogłośnie odrzucili projekt uchwały.
- Chodzi mi zaktywizowanie działalności w tej materii. GOKSiT to struktura zaskorupiała. Chodzi mi o jakąś szerszą wizję działalności. Absolutnie nie rezygnuję z tego, co zostało zrobione. Po prostu zastanawiam się nad nową formułą w zakresie kultury, sportu i turystyki - powiedział nam po obradach Mirosław Lech.
- Chciałbym podziękować za sześć lat pracy tutaj. A ja sam? Coś na pewno będę robił - stwierdził Paweł Żuk.
Kto miałby zostać szefem korycińskiego GOKSiT-u - jeszcze nie wiadomo.
(is)
Sesja Rady Gminy w Korycinie. Zdjęcia:
O GOKSiT na sesji. Wideo: