Jakie potrawy można zrobić z sera korycińskiego swojskiego i ile mleka można wydoić w ciągu pięciu minut - odpowiedzi na te pytania poznali uczestnicy X Święta Sera, które dzisiaj odbyło się nad zalewem w Korycinie. Serowe święto zorganizowano w ramach XXXIX Dni Korycina.
- Zapraszamy wszystkich do wspólnej zabawy. Udowodnimy, że ser koryciński to najsmaczniejszy ser świata - powiedział Mirosław Lech, wójt Korycina.
Serowy rarytas zachwalał również Mieczysław Baszko, wicemarszałek województwa podlaskiego. - Ten produkt jest już rozpoznawalny na terenie całej Unii Europejskiej - podkreślił.
Na początku imprezy publiczność poznała wyniki konkursu polegającego na ręcznym dojeniu krowy. Do rywalizacji doszło w miniony czwartek. Wygrała ją Jolanta Marchel z Bombli, która w ciągu pięciu minut wydoiła aż 10 litrów mleka.
- Startuję w tym konkursie już po raz piąty. Wcześniej zajmowałam drugą lokatę. Teraz udało mi się wygrać. Dojenie krowy to czynność, której się nie zapomina - powiedziała mistrzyni.
Drugie miejsce należało do Honoraty Piekut z Aulakowszczyzny (wynik 7,5 litra), natomiast trzecie - do Doroty Sadowskiej również z tej samej wsi (7 litrów).
Ogromnym zainteresowaniem cieszył się II Turniej Wsi "W Korycinie drzemie siła". Na jego uczestników czekało pięć konkurencji. W turnieju wystartowały drużyny z Aulakowszczyzny, Długiego Ługu i Bombli. Zawodnicy musieli toczyć belę, przeciągać linę, pokonać tor przeszkód, wykazać się siłą godną boksera i za pomocą siekiery położyć pień drzewa. Rywalizację wygrał Długi Ług z wynikiem 65 punktów. Druga była Bombla (45 punktów), a trzecia - Aulakowszczyzna (40 punktów).
- Gratuluję wszystkim uczestnikom turnieju - powiedział Paweł Żuk, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Sportu i Turystyki w Korycinie.
Podczas serowego święta zorganizowano też konkurs na najsmaczniejszą potrawę z serem korycińskim w roli głównej. Wygrało danie przygotowane przez Piotra Nietupskiego z Gorszczyzny. Były to wypasione klopsiki serowe w galarecie. Inny konkurs polegał na znalezieniu sera z największą ilością dziur. Bezkonkurencyjny okazał się produkt z gospodarstwa Marcina Bielca z Aulakowszczyzny, w którym doliczono się 183 dziur.
- Ser koryciński zdobywa coraz większą popularność. Często nie nadążamy z realizacją zamówień - powiedział Marcin Bielec, przewodniczący Zrzeszenia Producentów Sera Korycińskiego.
Do zrzeszenia należy obecnie 10 gospodarstw. Trzeba przypomnieć, że od roku ten przysmak z korycińskiej gminy ma unijny certyfikat "Chronione oznaczenie geograficzne".
Gwiazdą festynu nad zalewem była Gosia Andrzejewicz.
(anad)
Dni Korycina i Święto Sera. Zdjęcia:
Dni Korycina i Święto Sera. Wideo: