Może to być koniec mojej przygody z samorządem - mówi Mirosław Lech, wójt gminy Korycin, mimo dziś na sesji Rada Gminy zdecydowanie odmówiła wygaszenia mu mandatu. Teraz zarzutami stawianymi wójtowi przez CBA ma się zająć wojewoda podlaski.
O sprawie zrobiło się głośno kilka dni temu. CBA wniosło o wygaszenie mandatu Mirosława Lecha, zarzucając mu, że był on zatrudniony na podstawie umowy zlecenia w spółce prawa handlowego, a zabrania tego tzw. ustawa antykorupcyjna (o sprawie informowaliśmy w tekście CBA: Trzeba wygasić mandat wójta Korycina). Partnerem spółki w projekcie, ale nie jego beneficjentem, był Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego, którym kieruje wójt.
Dziś tym tematem zajmowali się korycińscy radni. Przewodniczący Józef Gliński przypomniał zarzuty Centralnego Biura Antykorupcyjnego, odczytując dokumenty nadesłane na sesję: "Mirosław Lech otrzymywał 2200 zł brutto płatne co miesiąc, zajmował się rekrutacją i monitoringiem projektu "Kontrola zarządcza", finansowanego z Europejskiego Funduszu Społecznego, pod comiesięcznym nadzorem wykonawcy. Wójt nie może być zatrudniony w spółkach prawa handlowego. Ustawodawca nie przewidział tu żadnych wyjątków, a umowa nie musi mieć charakteru pracowniczego".
- Nasza Rada będzie musiała rozważyć trzy możliwości: przychylenie się do wniosku CBA, możemy też nic nie zrobić albo przyjąć uchwałę o niewygaszaniu mandatu - podsumował Józef Gliński.
- Nigdy nie promowałem spółki, zawsze działałem na rzecz Związku Gmin Wiejskich. W moim przekonaniu zarzut jest bezpodstawny - stwierdził Mirosław Lech.
- Co robiły służby wojewody? Dlaczego wcześniej nie było żadnych uwag? Teraz robi się wielką aferę o korupcję. Ja będę głosował przeciw wnioskowi CBA - stwierdził radny Jan Bojarzyński.
- W moim przekonaniu osoba posądzona o popełnienie przestępstwa powinna zrezygnować - powiedział rady Marcin Bielawski. - Takie jest moje zdanie i tak będę głosował.
Jego opinia była jednak odosobniona.
- Człowiek jest niewinny, dopóki nie udowodni mu się winy. Wójt robi w naszej gminie bardzo dużo - stwierdził radny Kazimierz Buzun.
- CBA nie jest sądem, a sprawdza, czy nastąpiło naruszenie prawa. Nawet gdybyśmy wygasili mandat, wójt może złożyć sprawę do sądu. Mamy opinię prawną, według której przepisy nie są jednoznaczne. Musimy ocenić całokształt pracy wójta, który sprawuje swój urząd od 22 lat. Świadczą to samo za siebie. Na pewno nie można zarzucić korupcji panu wójtowi. Natomiast kwestia zatrudnienia jest niejasna. Według naszej pani mecenas, przepisy ustawy (na którą powołuje się CBA - przyp. red.) odnoszą się tylko do umowy o pracę. Wnioskuję więc o przyjęcie uchwały o niewygaszaniu mandatu - mówił Józef Gliński.
Większość radnych podzieliła jego pogląd. Tylko jeden z nich zagłosował przeciw.
O komentarz w całej sprawie poprosiliśmy Mirosława Lecha.
- Zawsze najbardziej liczę się ze zdaniem społeczeństwa, w tym przypadku Rady Gminy jako reprezentanta mieszkańców. Z szacunkiem przyjmuję więc dzisiejszą decyzję. Mogę dodać, że w tej gminie nigdy nikomu nie przyszła nawet żadna myśl o jakiejkolwiek korupcji. Oskarżenie CBA jest dla mnie bardzo bolesne i w pewnym sensie zaskakujące, gdyż moja działalność jest jawna i otwarta. Mam nadzieję, że mój przypadek będzie jakimś przyczynkiem do zmiany polskiego prawa. Chodzi tu o postawienie bariery możliwościom stawiania zarzutów ludziom skupionym wokół samorządów, którzy robią cokolwiek ponad swoje obowiązki. Zresztą, przed podpisaniem umowy w 2010 roku miałem opinię prawną w tej sprawie. Nikt mnie nie ostrzegał, nikt nie widział żadnej kolizji z obowiązującymi przepisami. Współtworzyłem Związek Gmin Wiejskich dla dobra publicznego. Nigdy nie pobierałem pieniędzy za działania w Związku, to była moja praca społeczna - stwierdził wójt Korycina.
Teraz sprawą będzie musiał zająć się wojewoda podlaski. Jeżeli wyda zarządzenie w sprawie wygaszenia mandatu, Mirosław Lech będzie mógł się odwołać do sądu. Takiej decyzji wójt jednak nie podjął.
- To podcięcie mi skrzydeł. Zmierzę się z refleksją, czy warto. Może to być koniec mojej przygody samorządem, nie trzymam się stołka - dodaje Mirosław Lech.
(is)
Na sesji Rady Gminy Korycin. Zdjęcia:
Sprawa wygaszenia mandatu wójtowi Korycina: