W związku z wynikami kontroli i stwierdzonym złamaniem prawa przez wójta Biuro wniosło o wygaszenie mandatu - informuje Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. - Działałem dla dobra publicznego - tłumaczy wójt Korycina Mirosław Lech dziennikarzom portalu gazeta.pl. Za kilka dni Rada Gminy Korycin ma się zająć sprawą wygaszenia mu mandatu.
O sprawie napisał dziś portal gazeta.pl. Rzecz dotyczy umowy, którą Mirosław Lech zawarł ze spółką "Rozwiązania prawne i biznesowe". Firma ta realizowała projekt "Kontrola zarządcza", finansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego. Wójt Korycina zajmował się promocją, rekrutacją i monitorowaniem przedsięwzięcia, za co otrzymał około 40 tysięcy złotych. Partnerem spółki w projekcie, ale nie jego beneficjentem, był Związek Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego, którym Mirosław Lech kieruje - podaje gazeta.pl.
"Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego prowadzili kontrolę przestrzegania przez wójta gminy Korycin art. 4 pkt. 2 Ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (tzw. ustawy antykorupcyjnej). Postępowanie trwało od 14 do 24 stycznia 2013 roku. Po zakończeniu kontroli pismem z dnia 15 marca 2013 roku CBA poinformowało przewodniczącego Rady Gminy Korycin o złamaniu ustawy antykorupcyjnej" - wyjaśnia Jacek Dobrzyński. "Jak ustalono w czasie kontroli, wójt w tym samym czasie był zatrudniony na podstawie umowy zlecenia w spółce prawa handlowego. Umowa ta została zawarta na 18 miesięcy, od dnia 1 października 2010 roku do 30 marca 2012 roku. W związku z wynikami kontroli i stwierdzonym złamaniem prawa przez wójta Biuro wniosło o wygaszenie mandatu. Ponieważ Rada Gminy w Korycinie nie podjęła w ustawowym terminie uchwały w tym zakresie, pismem z 6 maja 2013 roku CBA wniosło do wojewody podlaskiego o wezwanie Rady Gminy w Korycinie do podjęcia odpowiedniego aktu w terminie 30 dni - zgodnie z art. 98 a ustawy o samorządzie gminnym" - dodaje.
"18 czerwca br. ma się odbyć sesja Rady Gminy Korycin, na której planowane jest podjęcie przez radnych (po uprzednim wysłuchaniu wyjaśnień wójta) rozstrzygnięcia w sprawie wniosku CBA o wygaszenie mandatu. Złożenie wyjaśnień przez wójta jest niezbędnym elementem wypełnienia procedury związanej z wnioskiem. Z tego powodu zasadne jest podjęcie działań nadzorczych po 18 czerwca" - informuje nas Joanna Gaweł, rzecznik prasowy wojewody podlaskiego.
- Byliśmy w tym projekcie partnerem, umowę tę podpisałem ze spółką z rekomendacji Związku, by pilnować jego interesów. Działałem dla dobra publicznego - mówi wójt dziennikarzom gazeta.pl. Dodaje, że niczego nie ukrywał, a wszystko można sprawdzić w jego oświadczeniach majątkowych.
Z Mirosławem Lechem nie udało nam się dziś skontaktować.
Co będzie, jeśli Rada Gminy nie wygasi mandatu wójtowi (najprawdopodobniej tak się właśnie stanie)? Decyzja będzie należała wtedy do wojewody. Jeżeli zdecyduje on o wygaszeniu mandatu, wcale nie będzie oznaczało to, że Mirosław Lech przestanie być wójtem. Pozostanie bowiem droga sądowa. Podobna sprawa toczy się w Mońkach. Tam burmistrz pełnił społecznie funkcję wiceprezesa w klubie sportowym. Wojewoda orzekł wygaszenie mandatu, ale Zbigniew Karwowski skierował sprawę do sądu administracyjnego.
Zgodnie z prawem, jeśli rada, bądź też wojewoda wygasi mandat, możliwe będzie kandydowanie samorządowca w kolejnych wyborach samorządowych - dodaje Joanna Gaweł.
Mirosław Lech pełni swoją funkcję od sześciu kadencji, a każde wybory wygrywa w cuglach. Za jego rządów gmina Korycin zyskała nowe drogi, pierwszego Orlika w województwie podlaskim, ser koryciński stał się znanym w całym kraju produktem chronionym unijnymi certyfikatami, a Dni Truskawki (najbliższe odbędą się za tydzień) promują gminę w całej Polsce. Od 2000 roku wójt szefuje Związkowi Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego.
(is)