W przyszłym tygodniu sery korycińskie wezmą udział w niecodziennej promocji.
- Obiad będzie organizowany w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego. Gotować będzie m.in. minister rolnictwa oraz poseł z naszego regionu, Damian Raczkowski. W jednej z głównych ról "wystąpią" nasze sery korycińskie - powiedział Mirosław Lech, wójt Korycina.
Impreza ma promować regionalną i zdrową żywność.
W sierpniu br. ser koryciński swojski został dodany do unijnego rejestru chronionych nazw pochodzenia i chronionych oznaczeń geograficznych. Otrzymał też "Chronione Oznaczenie Geograficzne. Jest wytwarzany ze świeżego mleka krowiego z domieszką podpuszczki.
Według ustnych przekazów, miejscowa ludność nauczyła się wyrabiać ten smakołyk od Szwajcarów, którzy dotarli na te tereny podczas potopu szwedzkiego. Ranni żołnierze zaciężni mieli dochodzić do zdrowia po jednej z bitew, która rozegrała się w okolicy. Niektórzy z nich pozostali tu i nauczyli miejscowych wyrobu sera z wykorzystaniem podpuszczki, substancji wytwarzanej z wysuszonych i sproszkowanych żołądków cielęcych.
"Świeże mleko podgrzewano, przyprawiano do smaku (głównie solą) i dodatkowo szczyptą proszku. Następowało szybkie ścięcie mleka i wydzielenie się serwatki. Po dokładnym wyciśnięciu formowano ser w charakterystyczny, kulisty, lekko spłaszczony kształt i układano w specjalnych drewnianych formach, nacierając go wcześniej dookoła solą. W formach przenoszono ser do kamiennej piwnicy i układano wśród pospółki z wymłuconej cepem żytniej słomy. Tam leżakował przez wiele tygodni obrastając pleśnią, która dla jednych była przysmakiem, inni okrajali ją przed spożyciem sera" - podaje portal korycin.pl.
Ser podpuszczkowy wyrabia się w całym powiecie sokólskim. Smakosze mogą wybierać wersje - m.in. z czosnkiem, czarnuszką, papryką. Na poniedziałkowym rynku w Sokółce można go nabyć za 14 zł za kilogram, na ryneczku w centrum Dąbrowy Białostockiej oferuje się go po 17 zł za kilogram.
(is)