10,8 litra - tyle mleka dała w pięć minut krasula Mucha. Rekord wszechczasów w konkursie ręcznego dojenia, który odbył się wczoraj w gminie Korycin ustanowiła Katarzyna Puzanowska z Szumowa. Tym samym poprawiła wynik sprzed trzech lat. Wtedy ta sama krowa dała 10,1 litra. Gościom, ale przede wszystkim mleku czujnie przyglądał się kocur Mruczek.
To była dziesiąta edycja konkursu. Można powiedzieć, że ręczne dojenie odchodzi do lamusa, gospodarze korzystają bowiem z urządzeń, dzięki którym czynności te można wykonać szybciej. Do automatycznych dojarek przyzwyczajają się też krowy. Nie ma obawy o to, że zwierzę uderzy gospodynię ogonem, czy nogą potrąci wiaderko z mlekiem.
Wczoraj do rywalizacji stanęli: Roman Chomicki z Rudki (zwycięzca z ubiegłego roku), Katarzyna Puzanowska oraz Jolanta Marchel z Bombli. Rywalizacja była zacięta. Katarzyna Puzanowska i krasula Mucha ustanowiły nowy rekord - 10,8 litra w pięć minut. - Ona potrafi dać nawet 12 litrów - mówiła zwyciężczyni o krowie.
Rywalizacji przyglądali się goście z Litwy i Ukrainy. Na zakończenie zawodów wzniesiono toast pysznym mlekiem od krowy.
Organizatorom - Gminnemu Ośrodkowi Kultury, Sportu i Turystyki, wójtowi Korycina oraz Stowarzyszeniu Producentów Sera Korycińskiego Swojskiego - zależy na tym, by kultywować dawny sposób dojenia krów, a także promować mleko i jego produkty. Dziś w Korycinie wręczone zostaną nagrody zwyciężczyni i uczestnikom konkursu.
CZYTAJ TEŻ: Festiwal Dziedzictwa Kulturowego Korycin 2018. Koncerty, pokaz paralotniarzy i wiele innych [PROGRAM]
(pb)
Zawody w ręcznym dojeniu krów: