Bardzo nietypowa interwencja zdarzyła się dziś strażakom w Korycinie.
Dziś o godzinie 18.59 zostali oni poinformowani o tym, że do pustej studni na ulicy Białostockiej wpadł kot. Na miejsce wysłani zostali ochotnicy z Korycina. Jakież było ich zdziwienie, gdy ze studni wydobyli... warchlaka. Trzeba było ściągnąć z Sokółki specjalistyczny samochód, który właśnie przewozi młodego dzika do ośrodka w Poczopku.
- Ciekawe dlaczego ktoś wziął dzika za kota. Czy dzik może miauczeć? - śmiał się dyżurny z KP PSP, który poinformował nas o zdarzeniu.
(is)