Przedszkole i infrastruktura plaży miejskiej nad Kumiałą powstanie w Korycinie. Pieniądze na te inwestycje gmina pozyska z programu Interreg Polska - Litwa.
- Jeden projekt dotyczy oświaty. Mamy strategiczną inwestycję, rozbudowę przedszkola w Korycinie - to, na czym nam najbardziej zależało. Można powiedzieć, że będzie to obiekt marzeń, na bazie tego, który obecnie funkcjonuje, przy ul. Grodzieńskiej. Na pewno będzie on dostosowany do potrzeb i do liczby dzieci. W sumie pochłonie to około 3 mln zł, a 85 proc. pieniędzy pochodzić będzie z unijnego dofinansowania. Dla nas byłaby to zawrotna kwota, gdybyśmy chcieli to zrobić tylko z własnych środków. Chcemy też, by w ramach tzw. projektów miękkich możliwe były wizyty, szkolenia nauczycieli i rodziców - mówi Mirosław Lech, wójt Korycina.
Drugi projekt dotyczy infrastruktury na plaży w Korycinie.
- Składaliśmy wniosek wraz z rejonem wileńskim, a więc jednym z dwóch miejsc na Litwie z przewagą ludności polskiej. Podmiotem wiodącym jest tu natomiast Gminny Ośrodek Kultury, Sportu i Turystyki w Korycinie. Mamy kompleksowy plan na budowę amfiteatru i całego otoczenia naszej plaży. Jako że jest to naprawdę wielkie przedsięwzięcie, podzieliliśmy je na kilka części. Jedną z nich złożyliśmy do Interregu. W sumie realizacja projektu kosztować będzie ponad 2 mln zł. Powstanie nie tylko plaża, będzie miejsce do rozgrywania minigolfa, place zabaw dla dzieci, boiska do piłki siatkowej i plażowej plus prospekt do spacerowania. Natomiast o pieniądze na amfiteatr będziemy ubiegać się z programu Polska - Białoruś - Ukraina. Tworzymy też koalicję kilku gmin, w skład której wejdą Korycin, Janów, Nowy Dwór i Szudziałowo, w projekcie dotyczącym sprzętu dla straży pożarnych z partnerem z Grodna - tłumaczy wójt Korycina.
Gmina stara się też o pieniądze na wielkie przedsięwzięcie, stworzenie parku kulturowego w Milewszczyźnie.
- Dotyczy to m.in. zagospodarowania grodziska i zespołu folwarcznego o wartości około 5 mln zł. Czekamy na ostateczne rozstrzygnięcia związane z procesem odwoławczym. Jestem przekonany, że nie wydarzy się tam nic niepokojącego. Wstępnie Korycin jest na liście do dofinansowania. Czekamy aż zakończą się kwestie formalno-prawne - dodaje Mirosław Lech.
(is)