Ponad stu uchodźców znalazło schronienie w gospodarstwie państwa Wilczewskich po wybuchu wojny w Ukrainie. Wielu Ukraińców znalazło się w gminie Janów już w lutym, zaraz po rozpoczęciu konfliktu zbrojnego.
W gminie Janów najwięcej uchodźców mieszka w Białousach. Większość z nich znalazło schronienie u osób prywatnych. W samym Janowie nie przebywa obecnie żadna rodzina.
- Przygotowaliśmy 16 miejsc noclegowych. Zaadaptowaliśmy pomieszczenie targowiska wiejskiego. Na razie nikogo nie mamy w tym miejscu, jednak jesteśmy gotowi, aby w każdym momencie kogoś przyjąć – mówi wójt gminy Jerzy Pogorzelski. – Dokupiliśmy szafy, stoły, krzesła, jest pomieszczenie kuchenne i łazienki. Są też zapasy żywności.
W gospodarstwie państwa Wilczewskich przebywa obecnie 115 obywateli Ukrainy. Wśród nich jest 36 dzieci, dwóch mężczyzn i 54 kobiety – w sumie 92 osoby, które są objęte pomocą i posiadają status uchodźcy.
– Z radością czekamy też na dziecko. Dziewczyna ma się urodzić pod koniec kwietnia, jednak rozwiązanie może nastąpić w każdej chwili. Oprócz tego mamy starsze dzieci, kilkumiesięczne, a także dwulatka, trzylatków i dzieci aż do 16 roku życia – tłumaczy Joanna Tomaszewicz pracująca w gospodarstwie państwa Wilczewskich w Białorusach.
Uchodźcy mają już nadane numery PESEL, w związku z czym mają dostęp do usług medycznych oraz pomocy psychologicznej. Oprócz tego wszystkie dzieci uczęszczają na zajęcia w szkole w Białousach.
Pierwsi Ukraińcy, którzy uciekli przed wojną przybyli do Białous 28 lutego.
- Sądząc po minach i zachowaniu uchodźcy są zadowoleni, ale też zdziwieni pomocą, którą otrzymują z różnych organizacji i od osób fizycznych. Ukraińcy są mile zaskoczeni, że są otoczeni opieką i mogą korzystać z różnych form wsparcia, począwszy od produktów żywnościowych, a kończąc na wyprawce do szkoły - kontynuuje Joanna Tomaszewicz.
Spora część osób przebywających we wsi to dzieci, które uczęszczają do miejscowej szkoły. Do podstawówki chodzi już 40 Ukraińców.
- Nie został utworzony oddział przygotowawczy, tylko przydzielono dodatkowe godziny na język polski. Uczniowie z Ukrainy nie są już u nas nowi, ponieważ uczą się od ponad miesiąca. Z rozmów wynika, że uczniowie dobrze się czują w naszej szkole. Bariera językowa jest, ale dzieci dobrze się dogadują. Teraz mamy coraz więcej pomocy na zintegrowanej platformie edukacyjnej, otrzymujemy książki i przybory szkolne – tłumaczy dyrektor placówki Barbara Burak.
W Szkole Podstawowej w Białousach uczniowie mogą uczęszczać do klas I-VIII oraz oddziału przedszkolnego.
- Przyszły do nas dzieci w różnym wieku, od 4-5 lat do wieku nastoletniego. Najwięcej osób mamy w klasie zerowej oraz w pierwszej, piątej, siódmej i ósmej. Dołączyło po sześcioro, siedmioro uczniów w każdym oddziale – kontynuuje dyrektor.
Wszystkie dzieci z Ukrainy zostały wyposażone w przybory i akcesoria szkolne.
Wcześniej w Białousach odbyło się spotkanie wielkanocne. Wzięły w nim udział rodziny - zarówno polskie, jak i ukraińskie.
ZOBACZ TEŻ: Mieszkańcy i uchodźcy z Ukrainy na wielkanocnym spotkaniu rodzinnym w Białousach [FOTO]
Od 24 lutego do Polski z Ukrainy wjechało 2,7 mln osób. Wczoraj, czyli 12 kwietnia, funkcjonariusze Straży Granicznej odprawili prawie 24 tysiące podróżnych.
#Pomagamy🇺🇦
Od 24.02 do🇵🇱wjechało z🇺🇦2,7 mln osób.
Wczoraj tj.12.04 #funkcjonariuszeSG odprawili prawie 24 tys.podróżnych-to niewielki spadek bo o 0,2% w porównaniu z dniem wcześniejszym.
Dzisiaj do godz.07.00 rano 5,5 tys.-wzrost o 8%.
W dn.12.04 z🇵🇱do🇺🇦wyjechało 17,7 tys.os. pic.twitter.com/DAdhDu99WN
(or)