Sąd Okręgowy w Białymstoku wydał dziś wyrok w sprawie kierowcy BMW, który rok temu spowodował wypadek w Janowie, w konsekwencji którego zginął 18-latek.
Do tragicznego zdarzenia doszło 13 stycznia 2018 roku w Janowie. 27-letni wówczas kierowca BMW na jednym z zakrętów na ulicy Sokólskiej w Janowie stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z trasy, uderzył w drzewo i wpadł do rzeczki. Zdaniem śledczych auto na odcinku, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 40km/h, poruszało się z nadmierną prędkością, a kierujący nie dostosował jej do warunków panujących na drodze.
CZYTAJ: Śmiertelny wypadek w Janowie. BMW wpadło do rzeki [FOTO, WIDEO]
W samochodzie podróżowało czterech mężczyzn. Jeden z nich, 18-letni mieszkaniec jednej z pobliskich wsi, zginął na miejscu. Inny pokrzywdzony doznał obrażeń ciała, które zagrażały życiu. Trzeci pasażer doznał obrażeń, które naruszyły czynności narządów ciała na czas przekraczający 7 dni. Kierowca nie miał prawa jazdy, a auto, którym jechali mężczyźni, nie miało aktualnych badań technicznych.
27-letni kierowca otrzymał zarzuty z art. 177 Kodeksu karnego, który stanowi:
Art. 177. § 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
W pierwszej instancji Sąd Rejonowy w Sokółce wymierzył kierowcy karę 3 lat pozbawienia wolności oraz orzekł zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres wynoszący 15 lat, a także zasądzono nawiązki na rzecz pokrzywdzonych.
Oskarżony wniósł apelację. Dziś Sąd Okręgowy w Białymstoku podtrzymał rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji.
(mby)