3,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał traktorzysta zatrzymany wczoraj przez policjantów.
Niechlubnym rekordzistą minionej doby okazał się kierowca ciągnika. Policjanci skontrolowali 45-latka w gminie Janów. Okazało się, że mężczyzna ma wydychanym powietrzu 3,7 promila alkoholu.
Jak podaje Wikipedia, przy poziomie 4 promili istnieje niebezpieczeństwo zapadnięcia w śpiączkę, zaś dawka śmiertelna to 4-5 promili. Jedna z najwyższych odnotowanych zawartości alkoholu we krwi dotyczy 45-letniego mężczyzny z Makowa-Kolonii (Łódzkie), który w 2009 roku przeżył przy 12,3 promila. Natomiast 22,3 promila alkoholu we krwi zmierzono u kierowcy, który pod koniec maja 2012 roku w Dobrołęce (powiat ostrołęcki) doprowadził do śmiertelnego wypadku drogowego prowadząc samochód osobowy. Wynik badania potwierdził rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że próbka krwi została zanieczyszczona, gdyż nie została pobrana z żyły, a z rany poszkodowanego. Mężczyzna zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.
Minionej doby w województwie podlaskim mundurowi zatrzymali w sumie 16 sprawców przestępstw, w tym sześciu nietrzeźwych kierujących. Ujęto także pięć osób poszukiwanych. Funkcjonariusze interweniowali w sumie 420 razy.
opr. (is)