Nerwowo było dzisiaj momentami na sesji Rady Gminy w Janowie. Mieszkańcy Nowowoli złożyli protest przeciwko budowie w ich wsi wytwórni asfaltu. Mają żal do wójta, że o planach utworzenia zakładu dowiedzieli się z naszego portalu. Włodarz gminy o powodowanie zamieszania oskarża... dwóch radnych z Sokółki.
Wytwórnia asfaltu miałaby powstać na terenie żwirowni w Nowowoli. Ma stanowić zaplecze dla budowy drogi wojewódzkiej Sokółka - Dąbrowa Białostocka. Wcześniej firma Unibep, wykonawca inwestycji, rozważała zlokalizowanie asfaltowni w pobliżu Bohonik w gminie Sokółka oraz w Dąbrowie Białostockiej. W obu przypadkach pomysł spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem okolicznych mieszkańców.
O sprawie pisaliśmy w tekście: Asfaltownia ma powstać w gminie Janów.
Okazuje się, że mieszkańcy Nowowoli rzekomo nic nie wiedzieli o nowym pomyśle wykonawcy trasy Sokółka - Dąbrowa Białostocka. Dzisiaj delegacja złożyła podczas sesji Rady Gminy protest.
- Chciałem, aby do punktu obrad wprowadzono dyskusję o tych planach. Niestety, nie udało się. Wójt pod koniec sesji powiedział tylko, że powiadomi wszystkich w odpowiednim czasie, bo teraz czeka na opinie środowiskowe. Była mała pyskówka, rozstaliśmy się w niezbyt miłej atmosferze. Wójt był w ogóle obrażony, że przyszliśmy zaprotestować. Powiedział nam wprost - coś za coś, nam też wylano jakiś czas temu asfalt. Sprawa toczy się dalej. Mieszkańcy wsi są zdeterminowani, nie pozwolimy na budowę asfaltowni. Stracilibyśmy na tym wszyscy, straciłyby na wartości nasze nieruchomości, pogorszyłyby się zbiory. Póki co, zaczekamy na opinie środowiskowe - powiedział nam po sesji Józef Bochenko, radny oraz mieszkaniec Nowowoli.
Nasz rozmówca nie krył żalu, że o planach firmy Unibep dowiedział się z internetu.
- Jeden z zarzutów pod adresem wójta jest taki, że o całej sprawie dowiedzieliśmy się z portalu iSokolka.eu. On stwierdził tylko, że portalu już cztery lata nie czyta. Ale my czytamy i jesteśmy nadal bardzo zaskoczeni. Sam byłem zdziwiony, kiedy usłyszałem o tym od sąsiada. Nikt nie wiedział - ani sołtys, ani radni. W takiej sytuacji można podejrzewać różne, nawet nieczyste interesy - mówi wprost Józef Bochenko.
O komentarz do planów budowy asfaltowni w Nowowoli oraz dzisiejszego protestu mieszkańców poprosiliśmy wójta gminy Janów.
- Na temat ewentualnego powstania wytwórni asfaltu nie powiem zbyt wiele. Jest jeszcze zbyt wcześnie. Na razie zbieramy dokumenty. Czekamy na opinię z Sanepidu i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Nie mamy jeszcze żadnych odpowiedzi. Wiemy, że ktoś coś takiego chce wybudować, ale nie wpłynęły do nas jeszcze żadne dokumenty. Nic nie powstaje, bo nie ma żadnych dokumentów. Tyle mogę powiedzieć - powiedział Czesław Kiejko, wójt gminy Janów.
Odniósł się też do zaniepokojenia mieszkańców Nowowoli. Jego zdaniem jest ono zbędne.
- Mieszkańcy nie mają na ten temat pełnej wiedzy. Nie mogłem udzielać im informacji, bo nie miałem żadnych dokumentów. Nic nie podpisałem, więc nie powstaje tutaj żadna wytwórnia mas bitumicznych. Coś zostało zmyślone, mieszkańcy zebrali się. Udział w tym mieli też dwaj sokólscy radni. Wiadomo, jak oni załatwiają sprawy. Myślę, że w poniedziałek, wtorek będą już opnie środowiskowe. Wtedy zobaczymy, co możemy zrobić. Gmina Janów w ogóle nie jest właścicielem tej działki, na której miałaby powstać asfaltownia. Ale w tej sprawie musi się wypowiedzieć - stwierdził Czesław Kiejko.
O sprawie będziemy na bieżąco informować na portalu iSokolka.eu.
(mik)