Klinek dąbrowski został wpisany na Listę Produktów Tradycyjnych prowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa. - To jest renoma i wyróżnienie, a także promocja - cieszy się Halina Raducha, prezes Dąbrowskiego Stowarzyszenia Produktu Lokalnego.
Na listę wpisywany jest produkt, którego jakość lub wyjątkowe cechy wynikają ze stosowania tradycyjnych metod produkcji, czyli takich, które są wykorzystywane od co najmniej 25 lat. Produkt ubiegający się o taki wpis powinien też stanowić element tożsamości społeczności lokalnej i należeć do dziedzictwa kulturowego regionu, z którego pochodzi.Z powiatu sokólskiego na liście wpisane są ser koryciński, pierekaczewnik oraz kumpiak podlaski. Teraz dołączył do nich klinek.
- Otrzymaliśmy certyfikat z Ministerstwa Rolnictwa. Bardzo się z tego cieszę. To potwierdza, że klinek ma wyjątkowe cechy i jakość. Z naszej gminy takie wyróżnienie spotkało pierwszy produkt. Już po tym jak zdobyliśmy Perłę, zainteresowanie klientów było dużo większe. W centrum Dąbrowy Białostockiej mamy specjalny stragan. Przychodzą tam ludzie i pytają o nasz smakołyk. Klinek szybko rozchodzi szybko zarówno wśród miejscowych, jak i przyjezdnych. To także promocja całej naszej gminy - tłumaczy Halina Raducha.
Dzięki jej uprzejmości zamieszczamy informację i cytaty z literatury o tradycyjnym klinku.
Wytwarzanie serów w gospodarstwach rolnych ma na Podlasiu wielowiekową tradycję. Serowarstwem zajmowali się ponoć już pierwsi mieszkańcy tych ziem – Jaćwingowie, których osadnictwo sięgało aż do Biebrzy. W dawnej Polsce praktycznie w każdym większym majątku znajdował się sernik czyli miejsce do suszenia i przechowywania serów gospodarskich.
Wywodzący się z Podlasia Zygmunt Gloger, historyk i etnograf pisał:
Sernik albo lesica — budynek kwadratowy pokryty gontami lub słomą, na wysokim słupie albo na czterech, do obsuszania serów i gomółek. Ks. Kluk pisze: „W serniku świeżo robione sery suszą”. Nazwa lesica poszła od ścian robionych niekiedy dla lepszego przewiewu z lasek leszczyny. Jeżeli ściany były z bali, to zwykle z mnóstwem nawierconych dziur. Do sernika wchodzono po przystawianej drabinie. Znajdujący się dawniej przy każdym dworze i dworku sernik dowodził pewnego rozwoju i zamiłowania gospodarstw mlecznych. Sernik, opisany przez Mickiewicza w „Panu Tadeuszu,” stał na jednym słupie. U rodziców piszącego to stał odwieczny sernik na 4-ch dębowych słupach z dachem ozdobionym wyrzezaną z drzewa brodatą głową ludzką. Gdy sernik ten rozbierano, odrysowałem go, będąc jeszcze malcem, a głowa strącona z dachu służyła mi długo za zabawkę dziecinną. Była ona podobna do głowy Czarnieckiego na pomniku w poblizkim Tykocinie. Na płaskorzeźbach kolumny Trajana widzimy w grodzie Daków siedmiogrodzkich domy ich drewniane, także jak serniki polskie na czterech słupach budowane. (Zygmunt Gloger „Encyklopedia staropolska ilustrowana”, Warszawa, 1900 t. IV)
Stała w ogrodzie, prawie pod samym parkanem,
O który się opierał Ryków swym trójgranem,
Wielka, stara sernica, budowana w kratki
Z belek na krzyż wiązanych, podobna do klatki.
(Adam Mickiewicz „Pan Tadeusz” ks.IX)
Sery twarogowe są typowymi polskimi serami, a formowanie ich w „gomółki” czyli „klinki” to także wielowiekowa tradycja, opisana przez innego wybitnego Podlasianina – księdza Krzysztofa Kluka: „U nas pospolicie przy wolnym ogniu grzeją kwaśne mleko, wlewają po tym albo w rogi worków dla wysączenia serwatki i te się zowią serami workowemi albo w płótno i płaskie narzędzie ciężarem lub prasę przycienione, skąd wybrawszy, na części na kształt cegły krają, solą, ocieraja i suszą i te się zowią krajankami […]. Serwatka jakakolwiek przegotuje się: a najdzie się zawsze w niej twaróg, z którego porobią się gomółki na rozchód pospolity[…]. I dalej pisze o sernikach:[…] powinny być wysokie i wiatru wystawione. Drzwiczki mają być dobrze zamknięte […] szerokie okna bez szkła gęstą drutową powloką się kratą. Police do kładzenia serów […] najlepsze są tylko z ram tęgo płótnem wybitych.” (Krzysztof Kluk „Zwierząt domowych i dzikich osobliwie krajowych historii naturalnej początki i gospodarstwo” T.I, Warszawa 1779).
O twarogach czytamy również w „Pana Tadeusza”:
Panie starsze już wcześniej wstawszy piły kawę,
Teraz drugą dla siebie zrobiły potrawę
Z gorącego, śmietaną bielonego piwa,
W którym twaróg gruzłami posiekany pływa.
Serowarstwo na terenach Doliny Biebrzy było i jest naturalną konsekwencją hodowli bydła na soczystych, nadbiebrzańskich łąkach i pastwiskach. Sery twarogowe wytwarzano w gospodarstwach i w lokalnych mleczarniach. Pierwszy zakład mleczarski założony został w Dąbrowie (wówczas Dąbrowie Grodzieńskiej) tuż po I wojnie światowej. Tradycje wyrobu serów twarogowych przetrwały do dziś w gospodarstwach rolników z okolic Dąbrowy Białostockiej, hodujących bydło mleczne. W gminie tej sery twarogowe popularnie zwane „klinkami” (od trójkątnego, przypominającego klin kształtu) wytwarza 10 producentów. Przepis na ser domowy z gotowanego mleka znajdziemy także w wydanej w 1956 roku książce Haliny Sadowskiej „Potrawy z mleka, sera i śmietany”.
opr. (is)