W Suchodolinie rośnie lipa, jej wiek jest szacowany na około 300 lat. Od niepamiętnych czasów służy ona za kapliczkę, dlatego też nosi miano "Świętej lipki". Została uznana za Pomnik Przyrody.
Tyle o wiekowej lipie z Suchodoliny można dowiedzieć się dzięki wyszukiwarce internetowej. Na jednej ze stron pojawia się jeszcze informacja o tym, że drzewo może liczyć około 350 lat.
Miejscowi twierdzą, że lipa od zawsze rosła w pobliżu dawnego folwarku. Majątek ów stanowił siedzibę klucza w Ekonomii Grodzieńskiej. Suchodolina należała do guberni dąbrowskiej. "Tu w dworze mieszkali kolejni dzierżawcy zarządzający kluczem. W skład klucza suchodolińskiego wchodziły następujące wsie: Sadowo, Bity Kamień, Wiązówka, Brzozowe i Kruhłe" - pisze Leszek Postołowicz w periodyku "Białostocczyzna" (Nr 1/1995).
W opisie parafii dąbrowskiej z 1784 roku ksiądz proboszcz Korzeniecki streścił, że "Suchodolina to dwór JKMci na samo południe letnie mila mierna jedna" (od kościoła parafialnego).
W roku 1785 Suchodolinę wziął w dzierżawę Franciszek Karpiński, uznany poeta i dramatopisarz polskiego Oświecenia. Stało się to dzięki temu, że na białostockim dworze siostry króla - Izabeli Branickiej - Karpiński poznał Marcina Badeniego, administratora Ekonomii Grodzieńskiej. Literatowi chodziło przede wszystkim o podreperowanie budżetu i zamiar jego wypełnił się. "[Z klucza] prócz życia i ekspensów innych najmniej 200 czerwonych złotych na rok zebrać mogłem". W Suchodolinie właśnie powstać miała kolęda "Bóg się rodzi" (czytaj tekst Suchodolina. Tu narodziła się kolęda "Bóg się rodzi"). Po sześciu latach - acz niechętnie - Karpiński musiał opuścić dzierżawione dobra.
Miejscowi twierdzą, że wiekowa lipa i sterta kamieni znajdująca się obok to jedyne pozostałości po dawnym majątku. W drzewie znajduje się malownicza kapliczka z figurką Matki Boskiej, przed którą wciąż odmawiane są litania i różaniec.
Tymczasem od 1 lipca trwa wspólna akcja Narodowego Instytutu Dziedzictwa i Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Jest ona związana z 330. rocznicą zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego w bitwie pod Wiedniem. Kampania skierowana jest do wszystkich miłośników historii i przyrody, a jej podstawowym celem jest odnalezienie „drzew Sobieskiego”. Mieszkańcy Rzeczpospolitej sadzili je na cześć króla po jego zwycięskiej bitwie pod Wiedniem. Tradycję tę zapoczątkował najprawdopodobniej sam Jan III Sobieski.
Czy lipa z Suchodoliny mogła pamiętać czasy wiktorii wiedeńskiej? Liczymy na pomoc i informacje od naszych Czytelników. Czekamy pod adresem Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..
(is)
Wiekowa lipa z Suchodoliny. Zdjęcia: