Na dzisiejszej sesji rady miejskiej w Dąbrowie Białostockiej jeden z radnych poruszył temat plakatów wyborczych. Znajdują się one nie tylko na prywatnych posesjach, ale też na gminnych.
REKLAMA
- Czy umieszczanie banerów komitetów wyborczych odbywa się za zgodą urzędu? Jeżeli tak, to o jakich miejscach mówimy? Kto może je umieszczać? Czy obowiązują jakieś zasady umieszczania tych wyborczych emblematów? – pytał radny Tadeusz Jedliński.
- Jeżeli chodzi o plakaty, banery reklamowe związane z wyborami zarówno parlamentarnymi, jak i samorządowymi, jest specjalne rozporządzenie. Proszę o zapoznanie się. Jeżeli coś komuś się nie podoba, można zgłosić to do urzędu miejskiego. Piszemy pisma do komitetów wyborczych o zdejmowanie banerów z miejsc niedozwolonych – zapewnił burmistrz Artur Gajlewicz.
- Rozumiem, że te banery, które widnieją na ogrodzeniach przy gminnym mieniu, na placach zabaw, przy starej szkole… To urząd wie, że one są tam umieszczone? – dopytywał radny.
- Ja nie pilnuję tego, czy ktoś tam zawiesza banery czy nie. Pisaliśmy takie pisma o zabranie banerów lub uiszczenia opłaty, która jest brana pod uwagę przy reklamach – tłumaczył włodarz.
Według artykułu 110 Kodeksu wyborczego banery mogą być zawieszane w różnych miejscach po uzyskaniu zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości.
- Rozumiem, że te banery, które w tej chwili istnieją, nie zastosowały się do tych regulaminów, o których pan mówi? Zostały one zgłoszone do urzędu? Czy jakieś komitety zwracały się z prośbą o zgodę o umieszczanie banerów na mieniu gminnym? – drążył temat radny Jedliński.
- Od tego są specjalne rozporządzenia związane z wyborami. Nie jestem w stanie teraz odczytywać gdzie można umieszczać takie banery – tłumaczył się Artur Gajlewicz.
- Nie odpowiedział mi pan na pytanie czy do urzędu zwracał się jakiś komitet…
- Z tego co przekazuje pan sekretarz, to nie było żadnych informacji na ten temat – zapewnił włodarz.
- Czyli te banery, które teraz widnieją na ogrodzeniach, są tam nielegalnie. Wszystko jasne – stwierdził radny Tadeusz Jedliński.
W Dąbrowie Białostockiej plakaty wyborcze znajdują się w kilku miejscach. Uśmiechnięte twarze polityków widać m.in. na ogrodzeniu placu zabaw, przy „starej szkole”. Wiele banerów znajduje się także na posesjach prywatnych.
Temat banerów na terenie gminnych nieruchomości poruszono również pod koniec sesji. Dyskusja rozpętała się pomiędzy radnym Tadeuszem Jedlińskim a sekretarzem Leszkiem Kiejko. Jak zapewnił drugi z nich – do niego ani do jego referatu nie wpłynęło pismo o pozwolenie na wywieszenie banerów wyborczych.
- Formalnie zgłaszam to właścicielowi – burmistrzowi Dąbrowy Białostockiej Arturowi Gajlewiczowi - aby spowodował, żeby prawo na terenie miasta i gminy nie było łamane. Niech pan uruchomi procedurę i te banery mają zniknąć. W innym przypadku będzie pan aprobował łamanie prawa – podsumował radny Jedliński.
(orj)