Koszt całego systemu gospodarki odpadami po przetargu to 1,256 mln zł. Dopiero po roku będziemy znali pełne koszty obsługi, ale powinniśmy się zmieścić w tej kwocie - mówił Dariusz Lipski, zastępca burmistrza Dąbrowy Białostockiej. - Na dzień dzisiejszy nie liczyłbym na zmniejszenie opłat - dodał.
Władze Dąbrowy szacowały pierwotnie, że cały system kosztować będzie 1,43 mln zł. Według wstępnych założeń 60 procent mieszkańców miało zadeklarować segregację śmieci, co dawało 1,45 mln zł po stronie dochodów. Okazało się, że w rzeczywistości aż 94 procent gospodarstw domowych będzie sortować odpadki. Tym samym szacunki trzeba było zweryfikować. Po stronie dochodów wpisano więc kwotę 1,141 mln zł, po stronie wydatków - już po przetargu - 1,256 mln zł. Różnica to ponad 115 tys. zł.
- Powinniśmy się zmieścić w tej kwocie - powiedział Dariusz Lipski, który omawiał sprawę gospodarki odpadami na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Dąbrowie Białostockiej.
Przetarg w gminie wygrało białostockie MPO. Tymczasem dąbrowski Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej może wkrótce zawrzeć porozumienie z białostocką spółką na podwykonawstwo. - Wtedy obsługiwalibyśmy miasto i część gminy - stwierdziła Celina Rudzińska, prezes PGKiM.
Dąbrowska "komunałka" wygrała przetarg na prowadzenie gospodarki odpadami w sąsiedniej gminie Nowy Dwór.
(is)