We wtorek (26 kwietnia) członkowie Koła Gospodyń Wiejskich „Lilie i Tulipany” spotkali się na zajęciach.
Spotkanie poprowadziła Agnieszka Otapowicz z Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych. Prowadząca już po raz drugi zawitała w Dąbrowie Białostockiej.
ZOBACZ TEŻ: W gminie zaczyna działać Koło Gospodyń Wiejskich [FOTO]
- Pani Agnieszka zapowiedziała w listopadzie kolejną wizytę u nas. Nasze spotkania z nią miały być trzyetapowe, a polegać na prelekcji, zadaniach i podsumowaniu ich. Tematem wiodącym jest to, po co my jesteśmy w tych kołach gospodyń. Nie najważniejsze jest to, by być społecznikiem, ale żeby zauważyć po co jeszcze my jesteśmy. Wszystkie osoby, które otrzymały informacje o spotkaniu chętnie wzięły w nich udział – tłumaczy Anna Sawicka, przewodnicząca KGW.
Koło Gospodyń Wiejskich działa od zeszłego roku. Należą do niego 32 osoby.
- Moją rolą jest to, aby przez chwilę pomyśleć nie tylko o tym, co będziemy robić, ale po co. W oparciu o jakie wartości, co nas łączy. Na to zazwyczaj nie mamy czasu – tłumaczy Agnieszka Otapowicz. - Część ludzi ma taką potrzebę osiągania sukcesu, rywalizacji, pokazywania się na konkursach. Są ci, którzy chcą tylko wyjść z domu, a nie angażować się w rywalizację, nie jeździć po festynach. Jak w każdej innej relacji rozbija się o to, że na jakiejś energii, na jakichś funduszach idziemy w inicjatywę. Nie dajemy sobie czasu, aby sprawdzić, po co tam to. Chcę sprowokować członków, żeby sprawdzili, co jest dla nich ważne.
W spotkaniu uczestniczyło kilkanaście osób. Zaprezentowano również stroje, które KGW pozyskało z projektu. Wśród nich są czerwone spódnice i czarne bluzki z logo koła.
(hr)