W Dąbrowie Białostockiej miał powstać mural upamiętniający żydowską historię miasta. Pierwotnie miał on znaleźć się na ścianie dąbrowskiej podstawówki, jednak nie zgodzili się na to radni miejscy.
- Oficjalnie nie podjęliśmy jednak żadnej uchwały. Pojawiły się zdania, aby mural powstał na budynku neutralnym, a nie na szkole. W samej radzie miejskiej było to do zaakceptowania, ale do radnych dochodziły bardziej krytyczne głosy mieszkańców. To bardzo delikatny temat. Sama grafika jest neutralna, ale z przekazem – tłumaczy przewodniczący Rady Miejskiej Adam Wojteczko.
Mural zaprojektował Mark Podwal. To światowej sławy malarz i grafik. Ilustruje książki dla dzieci i dorosłych, ma wiele znaczących nagród w dziedzinie plakatu, rysunku i grafiki. Rodzina artysty pochodzi z Dąbrowy, przed wojną mieszkała tu jego matka Dorota Epelbaum. Mural przedstawia dąb, a w jej koronie miały być litery hebrajskie, które wyglądają jak liście. U dołu planowane jest namalowanie pomarańczowo-czerwonej płonącej Dąbrowy.
- Byłam pewna, że wszystko pójdzie gładko. Dyrektor podstawówki pani Andronik zrobiła wymiary ściany, wysłałam te dane do artystów, którzy mieli malować ten mural. Wszystko było umówione, załatwiliśmy też rusztowania. Wszystko szło dobrym tokiem. Potem w czerwcu radni nie wyrazili zgody na namalowanie muralu na podstawówce. Skontaktowałam się ze starostą, który zareagował błyskawicznie – tłumaczy Dorota Budzińska.
Finalnie mural powstanie na ścianie Zespołu Szkół w Dąbrowie Białostockiej, a jego wykonaniem zajmie się artysta, który pod malowidłami podpisuje się jako M. Cejrowski. Uzyskano już wszystkie pozwolenia, a sam proces malowania rozpocznie się w czerwcu.
(or)