20 tysięcy złotych to pieniądze na sezon wiosenny - mówi Tadeusz Ciszkowski, burmistrz Dąbrowy Białostockiej. - Rozmowy były krótkie i treściwe. Środki na następną turę zależą od efektów naszej gry. Rozmowy na temat funduszy wznowimy na początku maja - dodaje Mirosław Tokajuk, grający trener Szczypiorniaka Dąbrowa Białostocka. Jego klub ma szansę na awans do drugiej ligi piłki ręcznej, jednak na rozgrywki w tej klasie potrzeba więcej pieniędzy niż obecnie.
W sobotę opisaliśmy sprawę dotacji dla klubów sportowych z Dąbrowy Białostockiej (czytaj tekst 20 tysięcy dla Szczypiorniaka. Klub chciałby więcej). W poniedziałek odbyły się rozmowy przedstawicieli Szczypiorniaka i władz miejskich. - 20 tysięcy złotych to środki na sezon wiosenny. O kolejnych pieniądzach będziemy rozmawiać po ewentualnym awansie klubu do II ligi. Życzę oczywiście graczom jak najlepiej - mówi Tadeusz Ciszkowski. - Gdybyśmy mieli 200 tysięcy złotych z podatków z biogazowni, spokojnie można byłoby myśleć o rozdysponowaniu środków.
Otrzymaliśmy maile od kilku Czytelników, którzy sugerowali, by zabrać pieniądze Dębowi Dąbrowa Białostocka i przekazać je Szczypiorniakowi. Poprosiliśmy Tadeusza Ciszkowskiego o komentarz w tej sprawie.
- LKS działa od około 20 lat i gra w najwyższej klasie wojewódzkiej. Szczypiorniak po dwóch latach gra w lidze, w której jest pięć zespołów. Takie porównywanie nie ma żadnego sensu i niepotrzebnie zadrażnia stosunki między oboma klubami. W Dąbrowie jest jeszcze Podlaskie Centrum Walk, które także osiąga sukcesy. Wszystkie te kluby potrzebują wsparcia gminy - wyjaśnia burmistrz.
- Te 20 tysięcy mamy na dokończenie rozgrywek w III lidze, baraże i drużyny młodzieżowe. Dalsze wsparcie będzie zależało od efektów, jakie osiągniemy. Trzeba przy tym pamiętać, że druga liga to znacznie większe pieniądze. Rozmowy z gminą wznowimy na początku maja - mówi Mirosław Tokajuk. - Przy okazji chcę powiedzieć, że po artykule, który ukazał się na iSokolka.eu dzwoniło do nas wiele osób. Jesteśmy tym bardzo zbudowani. Widać, że społeczności lokalnej zależy na tym klubie. Utwierdziło nas to w przekonaniu, że robimy dobrą robotę - dodaje.
(is)