Po ubiegłotygodniowym poruszeniu, dziś na rynku brakowało wszystkiego – klientów i stoisk. Było tylko paru najbardziej wytrwałych sprzedawców.
Można było nabyć warzywa, m.in. marchewki, buraki i cebulę. Nie brakowało porów, pietruszki i czosnku. Oferowano także różne odmiany jabłek. Kapusta była w kilku wariantach – w główkach, siekana i kiszona.
Jeden ze sprzedawców oferował najróżniejsze słodycze i kawy. Były żelki, ciastka, cukierki i wafle.
Z trzonkami, sznurkami, koszykami i uprzężami wystawił się inny handlarz. Były też miotełki.
(hr)