Za tydzień Rada Społeczna szpitala w Dąbrowie Białostockiej spotka się na posiedzeniu, by omówić zmiany w funkcjonowaniu SP ZOZ-u. - Oczekujemy od pana dyrektora konkretnych rozwiązań, niekoniecznie zmian personalnych - mówi Antoni Hrynkiewicz, przewodniczący Rady.
Przypomnijmy, dąbrowski szpital ma ponadmilionowy dług, który z każdym miesiącem wzrasta o około 100 tys. zł. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej dyrektor placówki Tadeusz Gniazdowski przedstawił kilka propozycji rozwiązania tej sytuacji: przekształcenie w spółkę prawa handlowego, połączenie z ZOZ-em w Sokółce, bądź likwidację. Wiążące decyzje jednak - póki co - nie zapadły - ani na posiedzeniu Komisji Zdrowia Rady Powiatu, ani na Radzie Społecznej. Ta ostatnia ma się zebrać w poniedziałek za tydzień.
- Zależy nam na utrzymaniu szpitala w jak najlepszej kondycji. Chcielibyśmy, aby wszystkie sprawy związane z ewentualnym przekształceniem ZOZ-u były z nami konsultowane - stwierdza Antoni Hrynkiewicz.
W ubiegłym tygodniu związki zawodowe otrzymały pismo od dyrekcji dotyczące zamiaru zwolnienia 30 osób zatrudnionych na etatach. Od pomysłu tego dystansuje się zarówno starostwo powiatowe, jak i Rada Społeczna. W grę wchodziłoby również zamknięcie jednego z oddziałów. - Optuję za chirurgią - mówił na ostatniej sesji Rady Miejskiej Tadeusz Gniazdowski.
- Kontrakt z NFZ obowiązuje do 2014 roku. Wszystkie oddziały będą funkcjonować do czasu, gdy wypowie się umowę z Funduszem. O likwidacji szpitala nie ma natomiast mowy - dodaje Antoni Hrynkiewicz.
W naszej sondzie internetowej 30 procent głosujących opowiedziało się za "dofinansowaniem przez powiat zmian". Wyniki ankiety podajemy tutaj.
(is)