Wczoraj w cerkwi św. Apostoła Jana Teologa w Dąbrowie Białostockiej wznoszono modlitwę w pierwszą rocznicę po śmierci ks. mitrata Mikołaja Dejneko, budowniczego świątyni i pierwszego proboszcza miejscowej wspólnoty wiernych. Na tę okoliczność dąbrowską parafię odwiedził biskup supraski Andrzej. W otoczeniu duchowieństwa, hierarcha przewodniczył boskiej liturgii i panichidzie za duszę o. Mikołaja.
- Mija rok od kiedy wasz duchowy ojciec, przewodnik - ten, który stał na straży waszych serc, waszych dusz, troszczył się o wasz duchowy rozwój - odszedł do niebios. O. Mikołaj w sposób szczególny zasłużył się dla tej wspólnoty parafialnej, budując świątynię serca, w której zamieszkała łaska Ducha Świętego. Budował także i tą widzialną murowaną świątynię, którą pozostawił po sobie razem z wami, którzy wspieraliście go w tej ważnej misji. Modlimy się, by Pan Bóg raczył dać spokój dla jego duszy. Wiara chrześcijańska nie jest wiarą martwych, ale wiarą żywych, dlatego w języku cerkiewnym - w języku nabożeństw nie mówimy, że ktoś umarł, ale zasnął w Panu. Dlatego, że tym samym - jak przez niewidoczny most - jedynie przeszedł do tego właściwego życia, do życia wiecznego. Dlatego tak ważnym jest, aby się troszczyć podczas krótkiego ziemskiego życia, aby Pan umieścił nas tam, gdzie jest życie wieczne z Chrystusem i radość z Nim - powiedział biskup Andrzej.
W dalszej części, hierarcha przytoczył przypowieść o bogaczu i biedaku, podkreślając wyższość bogactwa duchowego nad doczesnością oraz wagę codziennych czynów, które - jeśli wypełniane z miłością i przykazaniami Bożymi - będą drogą ku wieczności z Chrystusem. Odnosząc ową przypowieść do ziemskiej drogi o. Mikołaja, władyka podkreślał jego duchowość, skromność i pracę na rzecz zarówno parafii, jak i całej Cerkwi - czego owocem jest i dąbrowska świątynia, i wierni, którzy nie zapominają o swoim duchowym opiekunie.
Po nabożeństwie poświęcona została pamiątkowa tablica, ufundowana przez parafian i obecnego proboszcza. Wyeksponowana przy głównym wejściu do świątyni jest wyrazem wdzięczności i pamięci parafian swojemu opiekunowi duchowemu.
- Drodzy ojcowie, bracia i siostry, chciałbym krótko podziękować wam za modlitwę za mojego tatę - za naszego ojca. Gdyby tata teraz tu stał, głęboko wierzę - powiedziałby, że ta tablica, która została poświęcona, jest symbolem i podziękowaniem wszystkim tym, którzy trudzili się od początku istnienia tej parafii. Jestem przekonany, że tata nie przyjąłby tej tablicy jako coś osobistego i indywidualnego - dotyczącego tylko i wyłącznie jego. Za o. Mikołajem staliście przede wszystkim wy, ale stali też wszyscy ci, którzy są teraz razem z nim na niebiosach. Za o. Mikołajem zawsze szła rzesza Mikołajów, Włodzimierzy, Janów, Wier, Nadziei, Helen, Eugenii... wszystkich tych, którzy budowali tę cerkiew. Tato powiedział mi kiedyś, że świątynia ta jest symbolem naszej wiary i głęboko wierzę, że wznoszona na chwałę Świętej Trójcy i św. Jana Teologa, wznoszona była też na zbawienie dusz wszystkich tych, którzy się tu trudzili. Jeszcze raz wszystkim z całego serca dziękuję i życzę, by apostoł Jan błogosławił wam na wasze wszystkie drogi i pomagał każdego dnia - powiedział o. ihumen Włodzimierz, syn o. Mikołaja Dejneko.
Na zakończenie głos zabrał też proboszcz - o. Wiktor, dziękując za modlitwę i obecność hierarsze, duchowieństwu, chórowi i zgromadzonym wiernym.
Adam Matyszczyk