"Domagamy się przeprowadzenia prac modernizacyjnych, które pozwolą na zapewnienie przynajmniej dotychczasowej częstotliwości kursowania pociągów oraz szybkiej i bezpiecznej komunikacji zarówno mieszkańcom powiatów suwalskiego, augustowskiego i sokólskiego, jak i odwiedzającym ten region turystom" - apelują radni Dąbrowy Białostockiej w stanowisku przyjętym na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Podobne pisma zatwierdziły w tym tygodniu Rada Miejska Sokółki oraz Rada Powiatu. Tymczasem prawdopodobnie już od marca linią kolejową kursować będzie mniej pociągów.
Samorządowcy zaczęli protestować po tym, gdy media nagłośniły plany zamknięcia trasy z Sokółki do Suwałk. We wtorek odbyło się w tej sprawie spotkanie w Augustowie, w środę stanowisko poparli jednogłośnie radni Dąbrowy Białostockiej, w kolejnych dniach.
- Apele samorządów mają trafić do premiera. W połowie lutego ma się zaś odbyć spotkanie z Zarządem Województwa, a następnie z władzami PKP. Przewozy Regionalne są dofinansowane przez Urząd Marszałkowski. Do tej pory między Suwałkami a Sokółką kursowały trzy pary pociągów dziennie. Od 1 marca liczba ta ma się zmniejszyć - mówił do radnych Tadeusz Ciszkowski, burmistrz Dąbrowy Białostockiej.
W dni robocze na trasie ma jeździć 1 para pociągów, natomiast w weekend nie będzie jednego pociągu.
- Nie zadowala to mieszkańców. Najbardziej odczuje to Augustów. Nie oszukujmy się, turyści nie przyjeżdżają do nas, a do tego miasta. Z naszego miasta najbardziej zaś będą poszkodowani uczniowie i studenci. Często już w Dąbrowie Białostockiej nie ma już miejsc siedzących w pociągach jadących w kierunku Białegostoku - dodał Tadeusz Ciszkowski.
"Dąbrowa Białostocka nie może być pozbawiona dogodnego połączenia kolejowego. Ta poważna bariera komunikacyjna zahamuje rozwój leżących przy niej miast oraz wpłynie negatywnie na sytuację społeczno-gospodarczą pozostawionych na peryferiach terenów" - czytamy w stanowisku przyjętym przez Radę Miejską Dąbrowy Białostockiej.
Czy to nie kolejny przykład "zwijania się" Dąbrowy Białostockiej? - zapytaliśmy burmistrza. - Nasze miasto zwija się tak jak i Lipsk, Suchowola, Augustów, Sokółka, a nawet Białystok. To ogólny trend. Nie widzimy też jasnej polityki rządów dotyczącej rozwoju regionów i metropolii - stwierdził Tadeusz Ciszkowski.
W czwartek stanowisko w obronie linii kolejowej do Suwałk przyjęli sokólscy radni, a wczoraj - radni powiatowi.
(is)