Dzisiaj, aby dostać się na dąbrowski rynek trzeba było chwilowo stać w korku, który ciągnął się aż za rondo. Wielu było kupujących i wielu wystawców.
Największym zainteresowaniem cieszyły się dziś sztuczne wiązanki na cmentarz. Oferowano bardzo dużo rozmaitych wzorów i kolorów, ceny ich wahały się od 10 zł za mały, do ponad 100 zł za okazały stroik. Były też znicze, zarówno te tradycyjne, jak i na baterie. Nie sprzedawano jeszcze kwiatów żywych, te można dziś było nabyć w centrum miasta.
Wiele osób ustawiało się w kolejkę po kapustę. Szatkowano ją na miejscu, za kilogram trzeba było zapłacić 2,20 zł. Dostępna była również kapusta w główkach oraz kiszona w wiaderkach. Nie zabrakło też innych warzyw - cebuli, marchwi, ziemniaków, a nawet okazałych dyń. Z owoców też było w czym wybierać - rozmaite odmiany jabłek - lobo po 3,50 zł czy antonówki po 2,50 zł za kilogram. Miłośnicy swojskich smaków mogli nabyć sękacz po 35 zł za kilogram lub wędliny.
Spory był wybór krzewów i drzewek owocowych, iglaków i wrzosów. Na targowicy można było też kupić kurki nioski i króliki oraz suchy chleb dla zwierząt gospodarskich. Były stosika z ciepłymi ubraniami i butami oraz pościelą i firankami.
(or, hr)