Coraz więcej osób pojawia się na wtorkowym rynku w Dąbrowie Białostockiej - zarówno sprzedających, jak i potencjalnych klientów.
Jak zwykle największym zainteresowaniem cieszyły się ciepłe ubrania - kurtki, polary czy swetry. Można było także zakupić skarpety, rękawice, bieliznę i buty. Na targowicy pojawiły się też sprzedający pościel czy ręczniki. Nie brakowało chętnych na zakup swojskich wędlin. Baleron i szynka wędzona były w cenie 36,50 zł za kilogram, boczek pieczony 29,50 zł za kilogram a galareta - 3,50 zł za półkilogramowy słoik. Na wielbicieli słodkości czekały cukierki, ciastka oraz bombonierki. Na stoiskach można było też kupić jabłka, orzechy włoskie i suche wafle.
Z artykułów rolniczych dostępne były worki na paszę, sznury czy uzdy dla zwierząt. Był też suchy chleb i bułki dla zwierząt po 10 zł za worek a także ziarna zbóż - pszenżyto, mieszanka oraz owies.
Za duży słoik miodu trzeba było zapłacić 45 zł, za mniejsze 30 i 28 zł w zależności od rodzaju. Dostępny był też miód z malinami. Panie oglądały stoiska z firanami, ale chętnych do zakupu nie było zbyt wielu. Osoby, którym skończyły się zapasy ziemniaków czy marchwi mogły uzupełnić te braki na rynku. Była też dostępna kiszona kapusta.
Sprzedawcy, którzy wystawiali swoje produkty na rynku nie musieli uiszczać opłaty targowej. Takie udogodnienie wprowadził rząd w związku z panująca pandemią. Samorządy nie pobierają od handlujących żadnych opłat.
(hr)
Wtorkowy rynek w Dąbrowie Białostockiej: