Tylko nieliczni wybrali się dzisiaj na rynek w Dąbrowie Białostockiej. Mroźny silny wiatr zniechęcił zarówno sprzedających, jak i kupujących.
Największym zainteresowaniem cieszyły się ciepłe ubrania – kurtki i polary oraz buty. Zainteresowanie pań budziły stoiska z firankami, można było na nich nabyć gotowe firany i obrusy świąteczne.
Chętnie kupowano też wędliny. Były stoiska ze słodyczami i niemiecką chemią. Duża, 4-litrowa butelka żelu do prania kosztowała 16 zł. To już ostatnia chwila, aby zaopatrzyć się w ziemniaki i kapustę. Oferowano kiszoną, jak i świeżo szatkowaną. Na rynku sprzedawano także opony zimowe i akcesoria rolnicze – sznurki i uzdy dla zwierząt. Był też suchy chleb dla zwierząt gospodarskich.
Był bardzo duży wybór świątecznych ozdób. Oferowano świecące renifery, kule mieniące się kolorami i różne rodzaje lampek choinkowych. Do świątecznych potraw niezbędne będą przyprawy, które też można było nabyć na targowicy. Oferowano mieszanki ziół, warzywa suszone czy czosnek. Był także miód z własnej pasieki.
(hr)