Mieszkańcy gminy Dąbrowa Białostocka głosują dziś w wyborach prezydenckich. Wielu z nich musi stać w długich kolejkach.
- Wybory przebiegają bardzo sprawnie, frekwencja jest dość duża. Na godzinę 12 mieliśmy 22 procent, co się przekłada na ponad trzystu wyborców. Mieszkańcy są bardzo zmobilizowani – tłumaczy Magdalena Kwasowska, przewodnicząca komisji numer 3 w Dąbrowie Białostockiej. – Pomimo tej całej sytuacji z wirusem nie widać strachu w wyborcach, wszyscy są zabezpieczeni, wszyscy przychodzą w maseczkach, są płyny do dezynfekcji rąk, każdy z nich może skorzystać. Do tej pory przeważnie głosują osoby starsze. Zachęcam do oddania głosu do godziny 21.
Każdy z członków komisji jest wyposażony w rękawiczki, przyłbice bądź maseczki. Głosowanie przebiega sprawnie.
- Do godziny 12 mieliśmy 23 procent wyborców uprawnionych do głosowania. Przychodzą osoby w różnym wieku, powiedziałabym, że jest to pięćdziesiąt na pięćdziesiąt – mówi Katarzyna Markowska, przewodnicząca komisji wyborczej numer 1. – Wydaje mi się, że frekwencja jest przybliżona do ostatnich wyborów. Myślę, że nic się nie zmieniło. Każdy wyborca jest zaopatrzony w maseczki, rękawiczki, ludzie dezynfekują dłonie, przychodzą ze swoimi długopisami. Są całkowicie zabezpieczeni.
W niektórych lokalach ustawiały się długie kolejki wyborców. Głosujący musieli przeczekać swoje w oczekiwaniu na oddanie głosu.
- W okręgu wyborczym, który znajduje się w szkole podstawowej w Suchodolinie jest 586 osób uprawnionych do głosowania. Do godziny 12 swój głos oddało 128 osób – tłumaczy Czesława Adaszczyk, przewodnicząca komisji. – Głosują ludzie w różnym wieku, często przychodzą całymi rodzinami po mszy świętej. Od godziny 13 non stop ludzie czekają w kolejce.
(Or)