Dziś pogoda jakby nie mogła się zdecydować czym ugościć mieszkańców Sokólszczyzny. Słońcem żółtym ogrzać nieco, wiatrem zimnym potargać, czy raczej deszczem jesiennym zmoczyć. Zdecydowani natomiast byli parafianie z Dąbrowy Białostockiej - zdecydowani, by ów dzień poświęcić na modlitwę. A okazja ku temu nieprzypadkowa, gdyż dziś właśnie świętowano tam pamięć patrona ich cerkwi – św. Apostoła Jana Teologa.
Uroczystości rozpoczął akatyst do św. Ewangelisty Jana. Odprawionej następnie boskiej liturgii przewodniczył ks. mitrat Aleksander Klimuk w asyście większości duchownych okręgu sokólskiego.
W wygłoszonym kazaniu o. Mirosław Łuciuk przypomniał zgromadzonym żywot najmłodszego z dwunastu apostołów Jezusa Chrystusa, który według tradycji jest autorem czwartej Ewangelii, trzech listów i Apokalipsy. Na przykładzie św. Jana, duchowny uwydatnił rolę apostołów w krzewieniu chrześcijaństwa, ich niezłomną miłość i zawierzenie Zbawicielowi, ale też długą i żmudną pielgrzymkę wiary oraz osobiste procesy nawrócenia.
- Apostołowie byli wiernymi towarzyszami i wiarygodnymi świadkami życia Jezusa z Nazaretu i jego przyjaciółmi. Ich droga razem z Jezusem, z Galilei do Jerozolimy, była swoistym wewnętrznym pielgrzymowaniem, podczas którego uczyli się wiary w Jezusa Chrystusa. Nie bez trudności, gdyż byli zwykłymi ludźmi, tak jak i my, ale właśnie dlatego, że byli towarzyszami życia Jezusa, są również przewodnikami dla nas - jego uczniów z XXI wieku, pomagającymi nam poznać Jezusa Chrystusa, pokochać Go i być mu wiernymi - mówił.
Deszcz - choć wisiał na włosku, nie przeszkodził jednak zebranym w świątecznej procesji. Trzykrotnie okrążywszy piękną i bardzo zadbaną dąbrowską cerkiew, wierni uczestniczyli w molebnie, podczas którego długich lat życia i łask bożych życzono zwierzchnikom Cerkwi w Polsce, władzom naszej Ojczyzny oraz proboszczowi parafii w Dąbrowie o. Mikołajowi Dejneko wraz z parafianami.
Adam Matyszczyk