Młodzież z Zespołu Szkół im. Generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej bawiła się wczoraj (i dziś) na swojej studniówce. Były podziękowania, kwiaty i ogromna radość młodych ludzi, dla których ta noc była wyjątkowa i niepowtarzalna.
– Pozostanie ona w naszych wspomnieniach na zawsze - z racji wspaniałej zabawy, albo tego, że wydaliśmy na nią więcej pieniędzy niż w ciągu ostatniego roku. Przygotowywaliśmy się do niej wiele miesięcy. Jak słusznie zauważyła pani od matematyki, „klasa b już przy walcu, a wy nadal przy polonezie”. Chwilowo straciliśmy zainteresowanie nauką na rzecz studniówki. Jesteśmy wyjątkowym rocznikiem, o czym nieraz zapewniali nas nauczyciele. Takich jak my nie było nigdy wcześniej i nigdy później takich nie będzie - mówili uczniowie w swoim przemówieniu.
Znakomicie wypadł polonez i walc przygotowany pod okiem Jolanty Lewkowicz oraz układy taneczne, których pomysłodawczynią była Samanta Świetlicka wspierana przez swoje koleżanki.
- Dziękujemy pani Joli Lewkowicz za ogromną cierpliwość – mówiła młodzież – za zaangażowanie i nie żałowanie na nas głosu. Za to, że miała pani siłę sto razy powtarzać wiatraczki. Dziękujemy naszym rodzicom, którzy pomogli nam zorganizować studniówkę i zechcieli nam towarzyszyć w tak ważnym dniu. Gdyby nie wy, nie byłoby nas tutaj. Za pomoc przez te trzy lata i podtrzymywanie na duchu w chwilach, kiedy chcieliśmy rzucić to wszystko i uciec w Bieszczady.
Po części uroczystej przyszedł czas na wspólne zdjęcia, pierwszy posiłek a później wspaniałą zabawę do białego rana.
Halina Raducha