Mieszkańcy Dąbrowy Białostockiej wspierali dziś Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W kinie „Lotos” odbyły się koncerty, występy i licytacje. Szczególnie te ostatnie wzbudzały ogromne emocje. Dąbrowiacy po raz kolejny udowodnili, że maja wielkie serca i lubią pomagać. Po wstępnych przeliczeniach kwota z kwestowania i licytacji przekroczyła 26 000 złotych. To rekord dotychczasowych finałów WOŚP.
- Mieliśmy trochę obaw – tłumaczy Maciej Sulik szef dąbrowskiego sztabu WOŚP. – Wiadomo, niedziela niehandlowa, więc ludzie czas spędzają w domach. Ale okazało się po przeliczeniu niektórych puszek, że jest całkiem przyzwoicie. A już coś niesamowitego działo się jeżeli chodzi o licytację. Były przedmioty, które sprzedaliśmy za kosmiczne pieniądze.
Koszulka Szymona Sićko z podpisami reprezentacji Polski w piłce ręcznej uzyskała kwotę 1300 złotych. Usługa koparko-ładowarką sięgnęła 1200 złotych. Zdjęcie Krzysztofa Ryszkiewicza nagrodzone w konkursie fotograficznym poszło za 300 złotych.
- Mieliśmy dużo wysokich cen, nawet za rzeczy nie tak bardzo wartościowe – kontynuuje szef sztabu. – Jak zawsze bardzo dobrze się sprzedają produkty domowe – ciasta, pączki. Ludzie wiedzą, że to jest smaczne i warto na to wydać pieniążki, a jak można jeszcze pomóc dzieciom, to już super sprawa. Jestem bardzo wzruszony, atmosfera w sztabie jest po prostu niesamowita. Wolontariusze pracowali jak mrówki, cały czas starali się pomagać. Kolejny raz nasi mieszkańcy pokazali ogromne serca. Zaskoczyła nas już liczba wpływających do nas darów, to był ogrom. Aż do ostatniej chwili ktoś coś przynosił. Ale to w sumie taki cel, który jest bliski wszystkim. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy nas wsparli.
Halina Raducha
Finał WOŚP w Dąbrowie Białostockiej: