Były sery podpuszczkowe, kiszka ziemniaczana, miód, przedmioty przygotowane przez WTZ-y, zabawki dla dzieciarni i balony. I Jarmark Dąbrowski skończył się wcześniej niż zakładano. Po prostu wielu sprzedających wszystko wysprzedało.
- Na pewno imprezę powtórzymy za rok - mówi Maciej Sulik, dyrektor Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Dąbrowie Białostockiej. - Ci, którzy byli na dzisiejszej imprezie mówili, że stoisk było trochę za mało. Inni z kolei nie zakładali, że tak szybko uda im się wysprzedać towar.
Szczególnym wzięciem cieszyły się sery z wieloma dodatkami. Chętni mogli także nabyć wyroby z drewna i wikliny. Na deser zaś były lody...
(is)
I Jarmark Dąbrowski. Zdjęcia: