Na około 400 tysięcy złotych oszacowano wstępnie straty spowodowane niedzielnym pożarem domu na ulicy Górnej w Dąbrowie Białostockiej. Wiadomo, że nie mogło tam dojść do zwarcia instalacji elektrycznej.
Przypomnijmy, 25 listopada wieczorem zapalił się niezamieszkały budynek w Dąbrowie Białostockiej. Strażacy, którzy przybyli na Górną, musieli wyważyć drzwi wejściowe. Wysoka temperatura i duże zadymienie uniemożliwiały jednak ratownikom wejście na poddasze, dlatego trzeba było wyciąć otwory w konstrukcji dachu i przez nie gasić pożar. W trakcie działań strażacy wykorzystali kamery termowizyjne. Po stłumieniu ognia przeszukali wszystkie pomieszczenia w budynku. Wewnątrz nikogo nie było. Dalsze czynności polegały na przeprowadzeniu prac rozbiórkowych więźby dachowej, ocieplenia dachu i ścian działowych poddasza. W sumie w akcji wzięło udział sześć ekip PSP (13 osób) oraz pięć samochodów OSP (27 osób), patrol policji oraz zespół Pogotowia Energetycznego.
CZYTAJ TEŻ: Dom w ogniu na ulicy Górnej. 11 zastępów straży pożarnej w akcji [WIDEO, FOTO]
Wiadomo, że budynek nie był podłączony do prądu. W dokumentacji wpisano, że przyczyna pożaru pozostaje nieustalona. W grę mogło wchodzić zaprószenie ognia lub celowe podpalenie. Co prawda brama wjazdowa i drzwi do budynku były zamknięte, ale pomieszczenia wyglądały na zdewastowane.
Dochodzenie w sprawie pożaru prowadzi sokólska policja.
(pb)