Rada Seniorów w Dąbrowie Białostockiej zebrała się w tym tygodniu na swoim kolejnym posiedzeniu. Tematem spotkania był temat samotności wśród osób starszych i współuczestniczenia seniorów w kulturalnych oraz patriotycznych uroczystościach organizowanych w mieście i gminie.
- Minął kolejny rok naszej działalności – mówi Stanisław Danilewicz, przewodniczący Rady Seniorów. – Staraliśmy się wypełniać funkcje, które są nam w statucie przypisane: doradczą i opiniotwórczą oraz monitorować sprawy związanych z seniorami. Stosujemy zasadę odbywania sesji raz w miesiącu, frekwencja wśród radnych jest zadowalająca, zawsze w obradach uczestniczy od 12 do 15 osób. Cieszymy się szacunkiem, ponieważ na każdej sesji gościmy osobę znaczącą w naszym środowisku. Mieliśmy zaszczyt gościć burmistrza, dyrektora ZOZ-u, przewodniczącego Rady Miejskiej, mieliśmy sesję wspólnie z Radą Młodzieży. Na dzisiejszej gości u nas Alicja Rysiejko, członek Zarządu Powiatu. Wypełnialiśmy wszystko, co uważaliśmy za stosowne. Dzisiaj na przykład chcieliśmy omówić temat, czy w naszym środowisku występuje samotność. Statystyki w całej Europie są zatrważające. Musimy pochylić się nad tym tematem i sprawdzić, czy nas też to już dotyczy. Chcemy także omówić harmonogram imprez kulturalnych i patriotycznych, które wiążą się z 100. rocznicą odzyskania niepodległości. Chcemy przekonać i zmobilizować naszych seniorów do maksymalnego udziału w różnych uroczystościach, a tym samym większej aktywizacji i co się z tym wiąże zmniejszenia opuszczenia i samotności. Mam satysfakcję z pracy w Radzie Seniorów. Można dojść do wniosku, że nasze problemy występują w większości środowisk gminnych, miejskich i kumulują się one na szczeblu wojewódzkim, gdzie próbuje się je rozwiązywać.
Nie wszystko jednak przebiega tak, jak członkowie rady by sobie tego życzyli.
- Mamy żal, że nasi mieszkańcy nie chcą korzystać z naszych propozycji. Powołaliśmy klub seniora w Spółdzielni Mieszkaniowej, wielokrotnie próbowaliśmy zapraszać seniorów na spotkania, jednak nasze prośby nie przyniosły skutku. Pełniliśmy dyżury radnych, jednak nie było nimi zainteresowania. Powiedziałbym, że zainteresowanie społeczeństwa jest niewystarczające. Jeżeli chodzi o kontakt z władzami, to uważam, że jest on znakomity. Władze nie narzucają nam czegokolwiek, ale współuczestniczą i pomagają w rozwiązywaniu wszystkich naszych problemów. Bardzo cieszymy się, że ma dojść do skutku wyjazd Rady Seniorów do Warszawy, aby zwiedzić Sejm i Senat. Mamy także w planach zwiedzanie Muzeum Wojska Polskiego, odwiedzenia Stadionu Narodowego. Będzie to forma podziękowania a zarazem mobilizacji do dalszego działania. Uważam, że nasza rada została dobrana trafnie. Osoby, które zdecydowały się pełnić funkcję radnych zrobiły to dobrowolnie, wykonują należycie swoje obowiązki i mają małą satysfakcję z wykonywania tej społecznej funkcji - dodaje Stanisław Danilewicz.
Halina Raducha