W Zespole Szkół im. Generała Nikodema Sulika w Dąbrowie Białostockiej goszczą wolontariusze z Białorusi i Ukrainy. Eugeniusz i Kirył przebywają w Dąbrowie dzięki wolontariatowi EVS. Zajmują się organizacją różnych zajęć pozalekcyjnych dla młodzieży, prowadzą warsztaty językowe, wspierają młodzież w organizacji imprez szkolnych oraz współpracują z Miejsko-Gminnym Ośrodkiem Kultury.
H.R: Co skłoniło Was aby wziąć udział w wolontariacie EVS ?
Eugeniusz: - Chciałem zmienić swoje dotychczasowe życie i poznać coś nowego. Zdobyć nowe doświadczenie i zobaczyć różnicę w nauczaniu.
Kirył: - To mój drugi wolontariat w Polsce, pierwszy miałem w Gdańsku. To była praca bardziej powiązana z historią, pracowałem tam w muzeum. Spędzałem czas w biurze i nie miałem dużo styczności z ludźmi. Chciałem spróbować pracy z dziećmi i miałem do wyboru albo Litwę albo Polskę. Wybrałem wasz kraj, ponieważ zdążyłem już go poznać w czasie swojego pobytu. Chciałem też lepiej nauczyć się języka polskiego. W pewnym sensie mam polskie korzenie, ponieważ mój dziadek pochodził z Polski. Byłem ciekawy polskiej kultury i chcę spróbować odnaleźć rodzinę dziadka. Pisałem do IPN, ale jeszcze nie otrzymałem odpowiedzi. Dziadka znam z opowieści babci, nie zachowały się żadne dokumenty.
Co robiliście w swoich krajach?
Eugeniusz: - Na Białorusi pracowałem z dziećmi w Centrum Dziecka i w szkole. Nie widziałem dużej szansy rozwoju u siebie, więc postanowiłem skorzystać z wolontariatu.
Kirył: - Studia skończyłem już dawno, pracowałem rok a później sytuacja zmusiła mnie do opuszczenia swojej miejscowości. Zamieszkałem we Lwowie, chciałem coś zmienić w swoim życiu i spróbować czegoś nowego, innego.
Czym zajmujecie się w naszej szkole?
Eugeniusz: - Pomagam młodzieży w nauce języka rosyjskiego i angielskiego. Mam różne zajęcia z dziećmi w przedszkolu poprawiające ich rozwój.
Kirył: - Razem z kolegą prowadzimy zajęcia językowe, sportowe – koszykówka, tenis, wspólnie organizujemy też warsztaty, gry. Chcemy zachęcić młodzież do większej aktywności pozalekcyjnej.
Czy wasze kraje są podobne do Polski, czy są duże różnice w kulturze i mentalności mieszkańców? Jak postrzegacie Dąbrowie Białostocką?
Eugeniusz: - Ogromnej różnicy nie widzę, może jest różnica w zachowaniu. Polacy są bardzo odważni i towarzyscy, Białorusini skryci i małomówni. Mieszkańcy Dąbrowy częściej się uśmiechają, są bardziej przyjaźnie nastawieni. Ale dużej różnicy nie ma, jesteśmy podobni.
Kirył: - Tam gdzie urodziłem się, na Krymie, różnica jest ogromna. Tam więcej było kultury prawosławnej, ale moja rodzina pochodzi z różnych części Ukrainy. Ostatnio jednak mieszkałem we Lwowie i tam już kultura jest podobna. Kuchnia też jest podobna, lubię wasze pierogi, a nasze warenniki. Już po pierwszym miesiącu czułem się jak w domu. Na razie jest taka sytuacja, że musiałem opuścić swój kraj i nie mogę tam wrócić. Było to związane z okupacją Krymu przez Rosję. Nie mogę tam mieszkać na stałe, mogę tylko odwiedzić rodzinę. Chciałbym zostać w Polsce, planuję rozpocząć studia w Warszawie. Nie mam swojego domu w moim kraju, więc i tak wszystko musiałbym zaczynać od nowa.
Co wam spodobało się w naszym mieście, co zwróciło waszą uwagę?
Eugeniusz: - Myślę, że nasze miejscowości są podobne, może u was jest więcej sklepów i lepsze zaopatrzenie. Spotykałem się w swojej pracy z młodzieżą z Polski i uważałem ją za bardzo aktywną i chętną do podejmowania różnych działań. Tutaj jednak na razie tego nie widzę, młodzież nie ma ognia w oczach i dużej chęci do działania.
Kirył: - Na Krymie jest zupełnie inaczej, ale już we Lwowie podobnie.
Czy pierwszy raz uczestniczycie w wolontariacie?
Eugeniusz: - Tak, pierwszy raz jestem na wolontariacie. Chciałbym jednak poznawać nowych ludzi i podejmować kolejne wyzwania. Będę w Dąbrowie jeszcze pół roku i w tym czasie może się dużo zmienić.
Kirył: - To kolejny mój wolontariat, po jego zakończeniu chciałbym rozpocząć studia magisterskie i zostać w Polsce. Szczególnie, że jestem tu razem ze swoja dziewczyną. Razem wyjechaliśmy z Krymu, teraz ona pracuje w Warszawie.
Czy specjalnie wybraliście Polskę czy to zbieg okoliczności?
Eugeniusz: - Nie miałem specjalnych wymagań co do kraju, tak się złożyło, że jestem w Polsce. Dobrze się składa, że nasze kultury nie różnią się od siebie, są podobne nie muszę więc wszystkiego się uczyć od nowa.
Kirył: - Ja specjalnie wybrałem Polskę, wiedziałem czego się tu już spodziewać i podoba mi się tutaj.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Halina Raducha