Pracowity dzień mieli dziś sokólscy strażacy. Po wczorajszej wichurze, która przeszła nad regionem wciąż usuwać musieli połamane przez wiatr drzewa i gałęzie. Na nietypową interwencję wyjeżdżali też do Małyszówki.
Rano ratownicy z OSP Starowlany dwa razy interweniowali w Cimianach, gdzie trzeba było popiłować złamane drzewa. Do podobnej akcji doszło około godziny 10 w pobliżu Zespole Szkół Rolniczych przy ul. Polnej i Zespole Szkół przy ul. Mickiewicza w Sokółce. Konieczne tam było wysłanie podnośnika z JRG Sokółka.
Około południa strażacy z OSP Szudziałowo usuwali złamane drzewo z drogi w Kozłowym Ługu.
Po godzinie 15 ratownicy z OSP Stara Kamionka musieli wyjechać na plac szkolny przy miejscowej szkole, gdzie zwisające gałęzie zagrażały bezpieczeństwu dzieci i trzeba je było usunąć. W Jałówce w gminie Sokółka złamane przez silny podmuch wiatru drzewo oparło się o dach garażu. Interweniowali tam ratownicy z OSP Rozedranka Stara. W obu przypadkach trzeba było skorzystać z podnośnika z Sokółki.
Nietypowa akcja zdarzyła się w Małyszówce. Na jednej z posesji dostrzeżono węża. Strażacy z posterunku JRG w Dąbrowie Białostockiej przybyli na miejsce, lecz mimo poszukiwań nie byli w stanie odnaleźć gada. Działanie te trwały od 18.53 do 19.20.
Tymczasem zdjęcia z wczorajszej interwencji w Kumiałce zamieścili na swoim profilu na Facebooku strażacy z OSP Janów.
(is)