Unibep, który buduje trasę 673 rozważa uruchomienie wytwórni mas bitumicznych w Dąbrowie Białostockiej. Mieszkańcy nie zgadzają się na takie rozwiązanie. - My tego nie chcemy u siebie. Wytwórnia jest na górce, a nasze domy stoją w dole. Wiatr wieje z reguły w kierunku osiedla. Już piszemy protest mieszkańców w tej sprawie i zbieramy podpisy. Na pewno nie odpuścimy - mówi Rafał Jaromoszko. - Na pewno będziemy na ten temat rozmawiali z ludźmi, wszystko będzie jawne, a nie robione po cichu - uspokaja Romuald Gromacki, burmistrz Dąbrowy.
Trwają prace przy budowie drogi wojewódzkiej 673.
Czytaj więcej: Prace przy budowie drogi Sokółka - Dąbrowa Białostocka idą pełną parą [FOTO]
Unibep będzie też modernizował drogę powiatową Białousy - Rozedranka Stara - DK19. W najbliższych dniach ma być również rozstrzygnięty przetarg na modernizację trasy Sokółka - Bogusze - Trzcianka. Siłą rzeczy inwestycje te będą wymagały setek ton asfaltu. Wytwórnia mas bitumicznych miała początkowo powstać w Bohonikach.
Czytaj też: „Myślę, że to trochę inwestycja wrzucona nam jak kukułcze jajo”
Okazuje się, że jedną z potencjalnych lokalizacji takiego zakładu mogłaby być Dąbrowa Białostocka, w miejscu, gdzie przed laty działało podobne przedsiębiorstwo. Dowiedzieli się o tym mieszkańcy.
- W pobliżu znajdują się dwa osiedla domków jednorodzinnych, przy ulicach Leszczowej, Dębowej, Wierzbowej, Świerkowej, Lipowej, Klonowej... Gdyby to wiązało się tylko z budową drogi 673, to Unibep mógłby postawić taką wytwórnię asfaltu na pasie drogowym, bez żadnej decyzji środowiskowej. W tym wypadku chce to zrobić na działce gminnej. Moim zdaniem ma to związek z kolejną inwestycją (chodzi właśnie o budowę schetynówki z Białous do Rozedranki i Podkamionki - red.). Oni tu zostaną na długie, długie lata - mówi Rafał Jaromoszko, mieszkaniec Dąbrowy Białostockiej. - Kiedyś, gdy była tu wytwórnia mas bitumicznych, to Sokólskie Przedsiębiorstwo Drogowe uruchamiało zakład cztery, może pięć razy do roku. Wtedy całe osiedle było w dymie. Wdychaliśmy opary z mazutu i bitumu, a smród był taki, jakby ktoś odpalił starą ciężarówkę. W tym wypadku zakład będzie działał cały czas, na okrągło. Nie po to jednak człowiek stawia dom, haruje i tyra, żeby potem nie móc wyjść na własne podwórko. Będę wszelkimi sposobami starał się nie dopuścić do uruchomienia tego zakładu. Zawiadomię wszystkie organy. Udowodnię, że będzie zintegrowane oddziaływanie na nasze osiedle. 300-400 metrów dalej działa wytwórnia mas pana Szymczyka. Będą więc dwa podobne zakłady nieopodal siebie. My tego nie chcemy. Wytwórnia jest na górce, a nasze domy stoją w dole. Wiatr wieje z reguły w kierunku osiedla. Już piszemy protest mieszkańców i zbieramy podpisy. Na pewno nie odpuścimy - dodaje.
- Firma Unibep jest wykonawcą drogi 673 do Sokółki. Jej przedstawiciele rozmawiali m.in. z nami na temat możliwości ulokowania w miejscu dawnej wytwórni mas bitumicznych w Dąbrowie Białostockiej swoich urządzeń do wytwarzania asfaltu na czas budowy trasy. Nie jest to więc przywrócenie lub reaktywowanie tego zakładu. Wiem, że trwają prace - jeśli chodzi o część dokumentacyjną - nad umiejscowieniem takiej wytwórni w pobliżu Bohonik. Są tam jednak pewne problemy, prawdopodobnie chodzi o plan zagospodarowania przestrzennego. Firma rozważa więc ewentualne wstawienie urządzeń do produkcji asfaltu u nas. Nie ma co ukrywać, sprawa jest bardzo drażliwa dla społeczeństwa. Niektórzy być może przypominają sobie jak działała poprzednia wytwórnia. To nie było nic przyjemnego dla mieszkańców. Przedstawiciele Unibepu rozważają jednak zorganizowanie wizyty w podobnym zakładzie w Łomży, gdzie jest zlokalizowana podobna wytwórnia. Tam, pomimo bliskości domów, działanie zakładu nie jest uciążliwe dla mieszkańców. Na pewno będziemy na ten temat rozmawiali z ludźmi, wszystko będzie jawne, a nie robione po cichu. W przypadku każdej inwestycji są zarówno jej zwolennicy, jak i przeciwnicy. Myślę, że jeśli Dąbrowa zostanie wskazana jako potencjalne miejsce produkcji masy bitumicznej na czas budowy drogi, a mieszkańcy będą zaniepokojeni, to na pewno z nimi spotkam się zarówno ja, jak i przedstawiciel firmy i będziemy na ten temat rozmawiać. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Jeśli społeczeństwo będzie zdecydowanie na „nie”, to myślę, że po rozmowach zmieni zdanie - wyjaśnia Romuald Gromacki.
Mieszkańcy chcą w tej sprawie zorganizować spotkanie z radnymi.
Do sprawy wrócimy.
(is)