Święta Wielkiej Nocy to czas dobroci, miłości, szczerych uczuć, to również czas robienia zakupów, porządków, a także dekorowania naszych mieszkań. Samorząd Uczniowski pod przewodnictwem Magdaleny Tkaczuk postanowił zorganizować „Kiermasz ozdób wielkanocnych”.
Od początku marca trwały przygotowania, w które zaangażowali się uczniowie i nauczyciele. Wykonali oni przepiękne zajączki, koszyczki, wianuszki, stroiki, jajka, pocztówki. Nie są to ozdoby typowe, jakie można kupić w sklepie, lecz jedyne, niepowtarzalne, ręcznie wykonane przez uczniów i nauczycielki. Ozdoby i pocztówki są piękne, zrobione z naturalnych materiałów: włóczki, papieru, kolorowych piór, cekinów i krepiny. Przygotowania do kiermaszu trwały od początku marca. Wszystkie te cudeńka wykonywane były z myślą o Ani Kułak.
- Z inicjatywy Samorządu Uczniowskiego w naszej szkole miał się odbyć „Kiermasz ozdób wielkanocnych”, z którego dochód miał być przeznaczony na potrzeby na potrzeby szkoły i uczniów. Jednak gdy dowiedzieliśmy się o chorobie Ani Kułak, postanowiliśmy pomóc i zebrane pieniądze przeznaczyć na jej leczenie. Podejmując się realizacji tego przedsięwzięcia, chcieliśmy uwrażliwić dzieci na cierpienie drugiego człowieka oraz pokazać im, że warto i trzeba pomagać innym – mówi Paula Stroczkowska, jedna z nauczycielek zaangażowanych w akcję.
Nawet najmłodsze dzieci rozumieją, że niesienie pomocy chorym i potrzebującym ma sens i daje szansę na zdrowe, szczęśliwe życie.
- Kiermasz zorganizowaliśmy po to, by pomóc chorej dziewczynie i zdobyć pieniądze na jej leczenie – mówi drugoklasista Krzyś.
- Warto pomagać innym, żeby dać im szansę na nowe, zdrowe życie – dodaje Wiktoria, uczennica klasy drugiej.
Zapytano też starszych uczniów o okoliczności i powody organizacji tego szkolnego przedsięwzięcia.
- Kiermasz był organizowany na szczytny cel, dla chorej osoby, a zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na jej leczenie, bo bardzo tego potrzebuje – opowiada szóstoklasista Bartek.
- W przyszłości sami możemy potrzebować pomocy. Jak my pomożemy innym, to i nam kiedyś ktoś pomoże – dopowiadają Ula i Asia, koleżanki z klasy Bartka.
- Chcieliśmy serdecznie podziękować wszystkim, którzy przybyli na kiermasz, by wesprzeć tak szczytny cel: uczniom i ich rodzicom oraz mieszkańcom okolicznych wsi. To dzięki waszemu zaangażowaniu i wsparciu mogliśmy pomóc Ani. Efekty naszego przedsięwzięcia przerosły nasze najśmielsze oczekiwania. W ciągu zaledwie dwóch godzin uzbieraliśmy około 2400 zł. Pieniądze te zostaną przekazane na konto Ani – mówi Paula Stroczkowska.
- Może jesteśmy małą, wiejską szkołą, ale serca mamy wielkie i chętnie okazujemy to, pomagając tym, którzy tego potrzebują. Mamy nadzieję, że zebrana przez nas kwota przyczyni się do powrotu Ani do zdrowia, czego z całego serca jej życzymy - pisze w mailu do redakcji Anna Horoszko-Olszewska, nauczycielka SP w Kamiennej Nowej.
opr. (mby)
Kiermasz dla Ani Kułak w SP w Kamiennej Nowej: