Mieszkańcy bloków przy ulicy Sulika w Dąbrowie Białostockiej zwrócili się do nas z prośbą o interwencję w sprawie zamkniętego placu zabaw znajdującego się na osiedlu.
„Dlaczego plac zabaw należący prawdopodobnie do Spółdzielni Mieszkaniowej w Dąbrowie Białostockiej jest zamknięty w słoneczne, ciepłe, niedzielne popołudnie? Miejsce to jest ogrodzone i jakież było moje zdziwienie, a dziecka rozczarowanie, gdy po naciśnięciu klamki okazało się, że plac jest zamknięty na przysłowiowe cztery spusty. Czym kieruje się właściciel tego miejsca? Nie ma żadnej informacji o uszkodzonej huśtawce czy zjeżdżalni, co tłumaczyłoby niedostępność, nie ma również informacji, że plac jest czynny w takich to, a takich godzinach, ewentualnie może tylko w jakichś wybranych miesiącach. Gdy zbliżałam się do tego miejsca, zastanowiło mnie dlaczego nie ma tam dzieci, dlaczego jest pusty, mimo że mamy piękną pogodę. Po chwili wiedziałam już dlaczego” - pisze w mailu do redakcji nasza Czytelniczka.
Zwróciliśmy się z prośbą o wyjaśnienie sytuacji do Wiktora Góralskiego, prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Dąbrowie Białostockiej.
- Plac zabaw jest jeszcze nieczynny, ponieważ nasi pracownicy muszą przeprowadzić tam konserwację urządzeń po zimie, aby dzieci mogły bezpiecznie korzystać z tego miejsca. Do tej pory z przyczyn pogodowych było to niemożliwe. Prace trwają i już od przyszłego poniedziałku plac zabaw będzie otwarty - poinformował Wiktor Góralski.
(hr)
Zamknięty plac zabaw. Zdjęcia nadesłane przez Czytelniczkę: