Dziś w Urzędzie Miejskim w Dąbrowie Białostockiej odbyło się spotkanie w sprawie zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy.
- Mieliśmy nadzieję, że temat studium będzie wygaszony i na najbliższej sesji zostanie podjęta uchwała o jego przyjęciu, bądź nie - mówi burmistrz Dąbrowy Białostockiej Romuald Gromacki. - Powstały jednak pewne wątpliwości dotyczące przeznaczenia niektórych działek, czy one powinny znaleźć się w studium, czy też nie. Będzie wymagało to wyjaśnienia, pojawił się także problem rozdzielenia studium na teren miasta i teren gminy. Musimy się nad tym zastanowić, jakie ewentualnie konsekwencje wynikłyby z tego dla nas. Jesteśmy na etapie opracowywania wniosków, gdzie konieczne jest przyjęcie studium. Nieprzyjęcie tego dokumentu lub odłożenie w czasie spowoduje niebezpieczeństwo, że nie będziemy mogli złożyć wniosków w terminie. Są także uwagi bardzo ważne i istotne, które wpłynęły od mieszkańców, musimy się nad nimi pochylić. Studium jest bardzo ważnym dokumentem, na podstawie którego będzie opracowywany plan zagospodarowania przestrzennego, musimy doprowadzić do tego, aby uwag było jak najmniej. Radni podejmując decyzję o studium także muszą mieć pełny obraz tematu.
Odbyły się dwa tzw. wyłożenia studium, w wyniku których mieszkańcy zgłaszali swoje uwagi i wnioski.
Na dzisiejszym spotkaniu najwięcej kontrowersji dotyczyło wariantu przebiegu drogi S-19 i stanowisk archeologicznych w miejscowościach Reszkowce i Sadowo. Grupa mieszkańców wnioskowała o rozdzielenie studium na miasto i gminę i uchwalenie dokumentu tylko dla miasta. Były także głosy, aby nie rozdzielać studium i przyjąć je w całości.
(hr)