Zima niespecjalnie poczyniła szkody w drzewostanie. Znacznie gorszy był okres listopadowych i grudniowych wichur - mówi Andrzej Stobiński, nadleśniczy z Czarnej Białostockiej.
Na stronie gminy Dąbrowa Białostocka pojawiła się informacja o tym, że wiekowa lipa z Suchodoliny popękała pod wpływem mrozu. Drzewo to pamięta jeszcze czasy Franciszka Karpińskiego, który dzierżawił tu majątek pod koniec XVIII wieku i ponoć tu właśnie stworzył słowa kolędy "Bóg się rodzi".
- Zimą nie odnotowaliśmy zjawiska okiści, czyli załamywania się gałęzi i drzew pod ciężarem śniegu. Większe szkody poczyniły jesienne wichury. Dopiero teraz uprzątnęliśmy drzewa, które wtedy zostały zniszczone. Straty szacujemy na 1000 - 2000 metrów. To około 2 tysiące drzew. Pod naporem wichury padł np. dąb w Gilbowszczyźnie w gminie Sokółka, który był pomnikiem przyrody - mówi Andrzej Stobiński. - Kolejnych szkód możemy spodziewać się w marcu, gdy gleba jest miękka, namoknięta, a często wieją wtedy silne wiatry - dodaje.
(is)
Czytaj też:
Suchodolina. Tu narodziła się kolęda "Bóg się rodzi"
Wichura zerwała dach bloku i łamała drzewa. Podsumowanie [FOTO, WIDEO]