Czekamy tylko na sprzyjające warunki klimatyczne. Załatanie tej dziury na zimno to - póki co - jedyna metoda - powiedział Grzegorz Pul, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Sokółce. Chodzi nie o byle jaką dziurę. Wczoraj tym tematem zajmowali się dąbrowscy radni.
- Co z dziurą przy Biedronce? - wywołał temat na wczorajszej sesji Rady Miejskiej w Dąbrowie Białostockiej wiceprzewodniczący Marian Gryżenia.
- Dziura wymaga przebudowy, już nie klejenia zimnym asfaltem - odparł burmistrz Tadeusz Ciszkowski.
- Ta dziura jest cała pokryta wodą. To stwarza niebezpieczeństwo. Może jednak odżałować kilka złotych i doraźnie ją załatać? - pytał przewodniczący Antoni Hrynkiewicz.
Przy okazji burmistrz Dąbrowy odniósł się do tematu przebudowy całej ulicy: - Nie sądzę, że powiat sam zrealizuje tą inwestycję. Jeżeli udzielimy mu wsparcia, np. 50 procent, to będzie miał większą motywację.
- Łatanie na zimno to na razie jedyna metoda - powiedział nam dziś Grzegorz Pul. - Czekamy na dodatnie temperatury, aby załatać dziurę już w innej technologii. Natomiast przebudowy całej ulicy nie mamy zapisanej w tegorocznym budżecie.
Zmagania kierowców z dziurą obserwowaliśmy wczoraj około południa. Wielu z nich wiedziało jak postępować i zwalniało przed wjechaniem w to miejsce. Jeżeli natomiast ktoś nie jest świadom niebezpieczeństwa, może sobie uszkodzić podwozie auta.
(is)
Dziura przy Biedronce. Zobacz zdjęcia: