Oni wybiegli w nocy z płonącego domu jak stali, w samych piżamach - mówi o pogorzelcach z Małowisty Agnieszka Poważa, kierownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dąbrowie Białostockiej.
Dziś w nocy spalił się dom rodziny ze wsi Małowista w gminie Dąbrowa Białostocka. Pogorzelcy (w tym i dzieci) znaleźli się w beznadziejnej sytuacji, wszystko co mieli, spłonęło. W pomoc zaangażowała się gmina i Ośrodek Pomocy Społecznej.
- Zaproponowaliśmy im mieszkanie, ale rodzina umówiła się z sąsiadem, że będzie mogła korzystać z jego domu, znajdującego się w pobliżu ich gospodarstwa - mówi Tadeusz Ciszkowski, burmistrz Dąbrowy Białostockiej. - Gmina dostarczyła im agregat prądotwórczy, a do poniedziałku zostanie podłączony prąd, który jest potrzebny do właściwego funkcjonowania gospodarstwa. Rodzina zajmuje się hodowlą krów. Z opieki społecznej pogorzelcy otrzymali żywność i odzież. Nie mają niczego, wszystko uległo spaleniu lub zostało zalane wodą.
- Najbardziej potrzebna jest żywność, ubrania i pieniądze - mówi Agnieszka Poważa. - Będą organizowane zbiórki w szkołach, we wsi i parafii. Ich dom nadaje się do rozbiórki. Wiele widziałam, ale to... to jest tragedia.
Osoby, które chciałyby wesprzeć rodzinę pogorzelców, powinny kontaktować się (od poniedziałku) z pracownikiem socjalnym dąbrowskiego MOPS-u, pod numerem telefonu 85 712 12 46.
(is)
Czytaj też:
Dom spalił się całkowicie. Ogień gasiło kilkudziesięciu strażaków