Kolejny beniaminek i kolejny remis. Można tylko żałować - mówi Jacek Markiewicz, trener Dębu Dąbrowa Białostocka o wczorajszym meczu z Olimpią Olsztynek. - Cóż, armat nie mamy - dodaje pytany o grę w ataku.
Wyjazdowe spotkanie Dębu zakończyło się bezbramkowym remisem.
- Po ostatniej porażce 1:4 z Drwęcą mecz w Olsztynku wyglądał już zupełnie inaczej. Akcje były przemyślane. Zabrakło jednak skuteczności. Te sytuacje, które mieliśmy, a było ich ze cztery, powinny zamienić się przynajmniej na jedną bramkę. Przy naszej dobrej grze defensywnej przeciwnik miał niewiele do powiedzenia - mówi Jacek Markiewicz.
W najbliższą niedzielę piłkarzy Dębu czeka trudna przeprawa z Olimpią Elbląg, wiceliderem tabeli. - Zapowiada się bardzo ciężkie spotkanie. Faworytem na pewno będzie Olimpia. Jeśli chodzi o nasz atak, to nie mamy tu armat i wygląda to słabo. Brakuje nam takiego "sępa pola karnego", jakim był Piotr Bondziul. Rozglądamy się za dwoma napastnikami, żeby zimą mogli wzmocnić nasz skład - dodaje trener Dębu.
Zespół z Dąbrowy z dorobkiem ośmiu punktów znajduje się na dziesiątym miejscu w tabeli III ligi.
Początek spotkania z Olimpią Elbląg w niedzielę o godzinie 15 na stadionie przy ulicy Sulika.
(is)