trampolina napisał:
Pod pocztą taki podjazd jest i co? Dżdżownice chodzą na spacer po nim. Kolejny pomysł wywalenia kilkudziesięciu tysięcy na produkt nie pierwszej potrzeby. Lepiej zamontować domofon pod urzędem i jak potrzebujący będzie chciał z niego skorzystać to zawoła i burmistrz bądź urzędnik wyjdzie.
Akurat podjazd dla niepełnosprawnych to produkt pierwszej potrzeby. Jeżeli nawet korzystać będzie z niego jeden niepełnosprawny to już jest to wystarczające uzasadnienie dla budowy takiego podjazdu.
W cywilizowanym święcie wszystkie budynki publiczne są wyposażane albo w podjazdy albo w windy. W cywilizowanym świecie także krawężniki na przejściach buduje się obniżone.
Pomysł z domofonem uważam za chybiony z powodu "gorliwości" naszych urzędników. Niepełnosprawny prędzej śmierci się doczeka niż urzędnika.
Żeby urzędnikom łatwiej było zrozumieć niepełnosprawnych, proponuję aby chociaż na kilka dni przesiedli się na wózki inwalidzkie i spróbowali jak smakuje takie życie. Może wówczas zaczną myśleć.